Zarzuty z PiS pod adresem Ochojskiej. "Język propagandy"
- Janina Ochojska od dłuższego czasu mówi językiem rosyjskiej propagandy; to wbrew strategicznym interesom Polski - mówił w piątek europoseł i szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba, odnosząc się do wypowiedzi Ochojskiej, która stwierdziła, że mur na polsko-białoruskiej granicy powinien być rozebrany.
Założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej i europosłanka Janina Ochojska stwierdziła w piątek w Radiu Zet, że "mur na polsko-białoruskiej granicy powinien być rozebrany".
- W Europie jest 1800 kilometrów murów. My budujemy kolejny. Ma być mur na granicy Turcja, Grecja i Bułgaria. Te mury znów trzeba będzie burzyć. Przez te mury cierpią ludzie - podkreśliła. Zgodziła się też ze stwierdzeniem, że ludzie na granicy umierają z winy PiS i rządzący powinni siedzieć za to, jak traktują migrantów.
Szef sztabu PiS uderza w Ochojską. "Mówi językiem propagandy"
O komentarz do słów Ochojskiej zostali poproszeni na piątkowej konferencji prasowej rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek oraz europoseł i szef sztabu wyborczego partii Tomasz Poręba.
- Niestety od dłuższego czasu pani europoseł Ochojska mówi językiem rosyjskiej propagandy. Jest to wbrew strategicznym interesom Polski. Jest to coś karygodnego i nie do zaakceptowania - powiedział Poręba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Z całą pewnością mur na granicy będzie i jako Prawo i Sprawiedliwość na pewno będziemy dbali, aby wschodnia granica na wysokości Białorusi była dobrze zabezpieczona, bo to jest w interesie polskich obywateli, zwłaszcza tych, którzy mieszkają na ścianie wschodniej i naprawdę obawiali się tych tysięcy migrantów ściąganych przez Łukaszenkę i Putina na naszą wschodnią granicę - dodał Bochenek.
Przypomniał też, że kiedy mur miał być budowany, najpierw był przez opozycję kontestowany, a potem lider PO Donald Tusk mówił, że mur nie powstanie.
- To pokazuje, jak bardzo opozycja polska nie ma kierunku politycznego i jak miota się pomiędzy swoimi zapowiedziami, odbija się od ściany do ściany, nie ma jednoznacznego stanowiska - przekonywał rzecznik PiS.
Dodał, że biorąc pod uwagę to, co dzieje się teraz w Parlamencie Europejskim będzie sprowadzało się do tego, że Polacy zostaną oszukani i "istnieje ryzyko, że zapora na naszej wschodniej granicy zostanie zdemontowana, co zagraża bezpieczeństwu polskich obywateli".
To nie pierwsza w ostatnim czasie wypowiedź Ochojskiej na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. W marcu w radiu TOK FM założycielka PAH sugerowała, że polscy leśnicy mogli pomagać usuwać z lasów przy granicy ciała zmarłych migrantów oraz, że mogą być one zakopane "w jakimś zbiorowym grobie".
Komentując wypowiedź Ochojskiej dla TOK FM szef klubu Koalicji Obywatelskiej i wiceprzewodniczący PO Borys Budka, stwierdził, że "nie podziela zdania Ochojskiej".
- Doceniam całą jej działalność społeczną, natomiast takie słowa nie powinny paść - oświadczył. - Przypomnę jednocześnie, że w tych Lasach Państwowych zatrudniani są ludzie Zbigniewa Ziobry, jak chociażby znany hejter ze Szczecina, jeden z tamtejszych radnych - dodał.