Piotr Wawrzyk wyszedł ze szpitala
Piotr Wawrzyk wyszedł w czwartek ze szpitala - informuje Radio Zet. Były wiceszef MSZ trafił tam dwa tygodnie temu.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
O tym, że w czwartek Piotr Wawrzyk - po niemal dwutygodniowej hospitalizacji - opuścił szpital, poinformowało w piątek Radio Zet.
Według nieoficjalnych informacji stacji, polityk był w placówce na obserwacji, a nie leczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byli "wyznawcami" Konfederacji. Mówią wprost: "Z tego się wyrasta"
O tym, że były wiceminister w MSZ wyszedł już ze szpitala, została poinformowana lubelska prokuratura, która chce przesłuchać Wawrzyka w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym tak zwanej afery wizowej.
Działania Wawrzyka w Ministerstwie Spraw Zagranicznych były szeroko omawiane ze względu na nieprawidłowości i zarzuty korupcji przy wydawaniu wiz. Pod koniec sierpnia został zdymisjonowany ze stanowiska wiceministra spraw zagranicznych.
Śledczy badają sprawę nieprawidłowości w MSZ
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Pod koniec kwietnia został zatrzymany Edgar K. - jeden z najbliższych współpracowników byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka. Śledczy twierdzą, że to on stoi za stworzeniem mechanizmu załatwiania wiz za pieniądze.
Źródło: Radio Zet, WP Wiadomości
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowe kulisy afery wizowej. "Bo tak mówi pan minister"