Trwa ładowanie...

Nowe kulisy afery wizowej. "Bo tak mówi pan minister"

Najpierw zmiana ustawy, a potem dziwne pismo wysłane z MSZ do konsulatów z listą osób, które miały być obsłużone poza kolejką. Nowe kulisy afery wizowej odsłania urzędnik jednej z polskich placówek dyplomatycznych w Azji.

Piotr WawrzykPiotr WawrzykŹródło: PAP, fot: Adam Kumorowicz
d2093iq
d2093iq

To już kolejna odsłona afery wizowej w rządzie, po której stanowisko stracił wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.

Według urzędnika jednego z polskich konsulatów to nowelizacja ustawy o cudzoziemcach wprowadziła możliwość powstania takiego procederu. Wcześniej konsul mógł rozpatrywać wniosek tylko od osób, które w danym kraju zamieszkują na stałe. To się jednak zmieniło w październiku 2020 roku. "Ta zmiana umożliwiła zwiększenie przyjmowania wniosków od obywateli państw trzecich bez stałego pobytu w danym kraju" - przekazuje relację urzędnika portal Oko.press.

Zmiana przepisów nastąpiła po naciskach ze strony MSZ. Pismo w tej sprawie zostało podpisane przez Piotra Wawrzyka.

Po tej zmianie liczba wniosków o wizy wzrosła. Ale to nie wszystko. Na początku 2023 roku do placówki dyplomatycznej, w której pracuje rozmówca Oko.press, dociera pismo z listą osób, które miały być obsłużone poza kolejką. "To wyglądało wątpliwie, bo nigdy wcześniej nie było takich poleceń. Pojawiły się bez wyjaśnienia: róbcie tak, bo tak mówi pan minister Wawrzyk. To trochę mało" - mówi urzędnik w rozmowie z Oko.press.

d2093iq

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nieprzewidywalny wynik? "Przedterminowe wybory bardziej realne"

Urzędnik o swoich wątpliwościach informował MSZ i swojego bezpośredniego przełożonego. "Kolejne polecenia już ignorował, a ostatecznie wprost odmówił działania, mówiąc o możliwym ryzyku korupcji. Nikt na to nie zareagował" - czytamy w artykule Oko.press.

Jak podkreśla urzędnik, pismo było skierowane do kilku konsulatów. "Nikt tego nie utrzymywał w tajemnicy. To było najdziwniejsze. Nie było szyfrowania, tylko oficjalne pismo z poleceniem. Więc od początku było wiadomo, że to wyjdzie prędzej czy później. Konsulowie mogli mieć wątpliwości, czy to rzeczywiście jest coś nielegalnego" - dodaje konsul.

d2093iq

Jego zdaniem "różnymi sposobami starano się zwiększyć liczbę sprowadzanych do Polski pracowników". "W praktyce chodziło o migrantów, bo nikt, kto płaci agentowi 20 tys. zł za pomoc w uzyskaniu wizy, nie przyjeżdża na rok, tylko na dłużej. W rok nie zdążyłby nawet tego odpracować. Pytanie, czy to była świadoma polityka rządu, czy samodzielna działalność kolegów wiceministra Wawrzyka" - zastanawia się rozmówca OKO.press.

Czytaj także:

Źródło: Oko.press

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2093iq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2093iq
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj