Pijany kursant szalał w "elce". Instruktor zdziwiony
Niemal promil alkoholu w organizmie miał 24-latek, który uczył się jazdy na ulicach Piotrkowa Trybunalskiego. Policji nie zawiadomił instruktor, ale piesi, których o mało nie przejechał samochód z literą "L" na dachu.
Mundurowi otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, który razem z 7-letnią córką chciał przejść przez pasy na al. 3 Maja, kiedy tuż przed nimi przejechało auto nauki jazdy.
Po kilkunastu minutach "elkę" namierzono, a badanie alkomatem nie pozostawiło wątpliwości. - Pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego kursant był pod wpływem alkoholu - mówi Wirtualnej Polsce asp. Ilona Sidorko z policji w Piotrkowie Trybunalskim.
Mężczyzna usłyszał już zarzut i grozi mu kara nawet dwóch lat więzienia.
Instruktor był trzeźwy. Stwierdził, że nie wyczuł alkoholu u ucznia i nie zauważył w jego zachowaniu niczego podejrzanego. Co mu grozi?
- To zależy od wyniku przesłuchań świadków i analizy zapisu z kamer monitoringu na przejściu dla pieszych - dodaje policjantka. Jeśli relacja mężczyzny, którego auto nauki jazdy nie przepuściło na pasach, instruktor może otrzymać mandat.