"Piewca idei narodowych" oceni wniosek o delegalizację ONR?
Posłowie Lewicy złożyli w środę wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego. Jak ustaliło RMF FM, kluczową opinię w postępowaniu ma wydać Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, którego dyrektorem jest propagujący idee narodowe historyk, Jan Żaryn.
Decyzję o zleceniu kluczowej opinii w postępowaniu w sprawie delegalizacji ONR Instytutowi Dziedzictwa Myśli Narodowej podjęła Prokuratura Regionalna w Krakowie.
Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, "tworzenie opinii w postępowaniu w sprawie delegalizacji stowarzyszenia Obóz Narodowo-Radykalny jest już na ukończeniu. Prokuratura natomiast wyznaczyła na to termin do końca marca".
Paweł Skibiński, wiceszef Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej, zdradził, że nad analizą pracuje dwóch naukowców z jego instytucji. Będzie dotyczyła aspektów historycznych działania Obozu Narodowo-Radykalnego.
Lewica chce delegalizacji ONR
Podczas środowej konferencji przed Ministerstwem Sprawiedliwości, posłanka Lewicy Monika Falej przytoczyła art. 13 konstytucji, mówiący o zakazie istnienia partii politycznych i organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także art. 256 Kodeksu karnego zakazujący propagowanie faszystowskiego i totalitarnego ustroju.
- ONR propaguje faszyzm, a to jest w Polsce zakazane, więc powinna być natychmiast zdelegalizowana – twierdziła posłanka Monika Falej.
Po konferencji złożyła wniosek o delegalizację organizacji w biurze podawczym resortu sprawiedliwości.
"Nazywanie ONR organizacją faszystowską nie jest złamaniem prawa"
Pod koniec lutego, Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną działaczy ONR i przyznał rację sądom niższych instancji, które orzekały na korzyść Roberta Kolińskiego, działacza Partii Razem z Elbląga.
Koliński został pozwany cztery lata temu za nazwanie organizacji ONR "faszystowską". Działacz napisał na Facebooku, że "ONR to organizacja faszystowska, która "w sposób jawny odwołuje się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni".
- ONR sam na siebie ukręcił ten bicz. Nawiązuje do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosuje te same symbole i nazwy. Przykładem niech będzie falanga, która na dodatek była symbolem faszystowskich bojówek z Włoch - argumentował swoją decyzję sędzia z Elbląga cytowany przez "Wyborczą".
Źródło: RMF FM