Orzeczenie Sądu Najwyższego: "Można nazywać ONR organizacją faszystowską"
Nazywanie ONR organizacją faszystowską nie jest złamaniem prawa - uznał Sąd Najwyższy w wyroku kasacyjnym. Tym orzeczeniem zakończył czteroletni spór pomiędzy działaczami skrajnej prawicy i Partii Razem. O sprawie poinformowała "Wyborcza".
Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną działaczy ONR i przyznał rację sądom niższych instancji, które orzekały na korzyść Roberta Kolińskiego, działacza Partii Razem z Elbląga.
Koliński za nazwanie organizacji ONR "faszystowską" został pozwany cztery lata temu. Napisał wtedy na Facebooku, a także w komentarzach w lokalnym serwisie portel.pl, że ONR to organizacja faszystowska, która "w sposób jawny odwołuje się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni".
Działacz wpis umieścił na swoim profilu przed Dniem Żołnierzy Wyklętych. Z jego okazji Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny organizowali w Elblągu "Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych".
Przez cały czas trwania sprawy zapadło w sumie pięć orzeczeń sądowych. Batalię zakończył w piątek Sąd Najwyższy, który uznał w wyroku kasacyjnym, że nazwanie ONR organizacją faszystowską nie jest złamaniem prawa. Teraz Robert Kiliński czeka na uzasadnienie do tego wyroku, które nie jest jeszcze znane.
Kilka lat wcześniej sędzia uzasadniał: "ONR sam na siebie ukręcił ten bicz"
Cztery lata wcześniej Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył postępowanie, uznając, że Koliński miał prawo wyrazić własne zdanie, a jego opinie "nie wykraczały poza standardy występujące na portalach społecznościowych". Ale jeden z działaczy ONR złożył zażalenie w tej sprawie. Sąd uznał wtedy, że można nazywać ONR organizacją faszystowską.
- ONR sam na siebie ukręcił ten bicz. Nawiązuje do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosuje te same symbole i nazwy. Przykładem niech będzie falanga, która na dodatek była symbolem faszystowskich bojówek z Włoch - argumentował sędzia z Elbląga cytowany przez "Wyborczą".
Oskarżycielowi wytłumaczył: - Nie mówię przez to, że jesteście faszystami albo nazistami. Ja tylko mówię, że oskarżony miał prawo tak uważać na podstawie tego, co wy sami o sobie piszecie, jak się zachowujecie na własnych demonstracjach, jakie głosicie hasła, jak się nosicie, do jakich symboli się odwołujecie - mówił sędzia.
I dodał: - Tego nie można zinterpretować inaczej, jest to jednoznaczne. W ten sposób ubierały się bojówki nazistowskie i faszystowskie przed drugą wojną światową lub w czasie wojny. Na sali rozpraw padły ze słów sędziego słowa przypomnienia o tym, że faszyzm nie dotyczy tylko przedwojennych Niemiec i Włoch, a ludzie o tych poglądach mieszkali też w Polsce.
"Deklaracja ideowa ONR to nic innego jak nacjonalizm"
Sędzia wspomniał też o deklaracji ideowej współczesnego ONR, w którym istnieje zapis o "homogeniczności etnicznej". - A to przecież nic innego jak nacjonalizm, który z kolei jest istotnym elementem poglądów faszystowskich - stwierdził sędzia.