Koniec wycieczek szkolnych? Kryzys spowodowały "godziny Nowackiej"
Nowe zasady rozliczania godzin ponadwymiarowych spowodowały rezygnację szkół w całej Polsce z organizacji wycieczek. Uczniowie, ich rodzice i nauczyciele apelują o pilne zmiany. Resort edukacji nie wyklucza kolejnych zmian i zapewnia, że "analizuje zgłoszone uwagi".
W lipcu 2025 roku wprowadzono nowelizację Karty Nauczyciela. Miała ona uporządkować kwestie wynagrodzeń. Efektem ubocznym jest brak wypłat za godziny, które nie odbyły się z powodu organizacji wycieczek. Chodzi o to, że na przykład pani od angielskiego, której lekcja została odwołana, bo klasa poszła z wychowawcą do kina, będzie mieć obniżoną pensję o tę godzinę. Aby nauczyciele nie tracili pieniędzy, szkoły przestały więc planować wycieczki, wyjścia do kina czy teatrów.
Jak wpływa to na edukację uczniów?
Paweł Mrozek z Akcji Uczniowskiej podkreśla, że problem ten najbardziej dotyka uczniów z mniejszych miejscowości oraz tych z rodzin mniej zamożnych. Teraz, z powodu nowych przepisów, takie okazje będą bardzo rzadkie.
Ostra wymiana zdań w programie. "Pan był agentem"
Jak przekonuje Akcja Uczniowska, w środowisku oświatowym to teraz główny temat dyskusji i oburzenia. "Na tym zamieszaniu tracą nie tylko nauczyciele, ale również my (uczniowie), zostając pozbawieni kluczowych elementów edukacji poza murami szkoły. Dla wielu z nas - zwłaszcza z mniejszych miejscowości, czy rodzin o niższych dochodach - takie wyjścia to jedyna okazja do kontaktu ze sztuką, historią czy przyrodą. Bez nich szkoła staje się jeszcze bardziej monotonna i tracimy motywację do nauki" - napisali działacze Akcji Uczniowskiej.
Co mówią nauczyciele i dyrektorzy?
Nauczyciele z całej Polski wspominają o masowym anulowaniu rezerwacji biletów w instytucjach kultury i zamówień miejsc noclegowych. Nowe przepisy, które skłaniają wychowawców do rezygnacji z klasowych wyjść do kina, teatru czy muzeum oraz z wyjazdów z noclegami, szkodzą wszystkim. -Skłócają nauczycieli z dyrektorami, a uczniowie tracą ważne lekcje - mówi Jakub Bargieł, dyrektor I LO w Błoniu. Uważa, że sytuacja wymaga pilnych korekt w przepisach.
Danuta Kozakiewicz, dyrektorka jednej z warszawskich szkół, zaznacza, że chaos regulacyjny podkopuje zaufanie do zawodu i osłabia motywację pedagogów. Bez natychmiastowych zmian, szkoły ryzykują utratę wartościowego procesu nauczania.
Przeczytaj również: Policja wraca do sprawy sprzed 24 lat. Pojawiły się nowe dowody
Ministerstwo Edukacji Narodowej odpowiedziało na zarzuty, twierdząc, że analizowane są możliwości wprowadzenia zmian. - To świadomy chaos, który Ministerstwo funduje nauczycielom, zmuszając ich do wyboru między lojalnością a organizacją wycieczek - mówi Mrozek.
Źródło: tvn24.pl