Mniej wycieczek szkolnych? Skutki wyroku SN ws. wynagrodzeń nauczycieli
Wyrok Sądu Najwyższego dotyczący wynagrodzeń nauczycieli za wycieczki szkolne wywołał burzę w środowisku edukacyjnym. Czy rzeczywiście wpłynął na liczbę organizowanych wyjazdów?
- Wyrok Sądu Najwyższego: Nauczyciele muszą otrzymywać wynagrodzenie za nadgodziny podczas wycieczek szkolnych, co może wpływać na decyzje o organizacji takich wyjazdów.
- Problemy z opiekunami: Nowe przepisy wymagają zaświadczeń o niekaralności dla rodziców-opiekunów, co wydłuża proces organizacji wycieczek.
- Różnice regionalne: W niektórych regionach liczba wycieczek spada, podczas gdy w innych, jak w Łodzi, wzrasta.
Wycieczki szkolne po wyroku SN
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Turystycznej zauważa, że wyrok Sądu Najwyższego, który nakazuje płacenie nauczycielom za nadgodziny podczas wycieczek, nie jest jedynym powodem spadku liczby wyjazdów. - To orzeczenie faktycznie spowodowało, że wycieczek szkolnych czy zielonych szkół przyjeżdża w góry jeszcze mniej - mówi Wagner w rozmowie z Onetem. Wskazuje również na problemy z organizacją opiekunów, co jest efektem nowych przepisów wymagających zaświadczeń o niekaralności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia na pokazach lotniczych w RPA. Nagranie świadka katastrofy
Czy liczba wycieczek rzeczywiście spada?
Zofia, nauczycielka z Podhala, podkreśla, że brak opiekunów z grona rodziców uniemożliwia organizację wycieczek. - Na to nie zgodzi się żaden dyrektor. Wyobraźmy sobie, że na wycieczkę na cztery dni wyjeżdża jedna klasa. Jedzie z nią wychowawca i trzech innych nauczycieli. Sam fakt, że tych ludzi nie ma na miejscu, to "trzęsienie ziemi" w planie lekcji - twierdzi. Wskazuje, że wyjazdy nauczycieli paraliżują grafik szkoły, co dodatkowo zniechęca do ich organizacji. Tymczasem w Łodzi sytuacja wygląda inaczej. Maria Włodarczyk, dyrektor III LO, zauważa wzrost liczby wycieczek, co przypisuje indywidualnemu podejściu nauczycieli.
Czy nauczyciele będą walczyć o swoje prawa?
W Ostrołęce grupa nauczycieli rozważa podjęcie kroków prawnych w związku z wyrokiem SN. - Jedna z tych osób już się na to zdecydowała, sprawa ma sygnaturę w sądzie pracy — mówi Onetowi mec. Piotr Karczewski z Kancelarii Adwokackiej "Lex Forte", który reprezentuje pozywającego nauczyciela. Prawnik przewiduje, że podobne sprawy mogą pojawiać się w innych miejscach, gdzie nauczyciele znajdą liderów inspirujących do działania.
Prawnik opowiada, że roszczenia nauczycieli z Ostrołęki są zbliżone kwotowo do sprawy, którą ostatnio rozstrzygnął SN.
Źródło: Onet