Pięciu polskich wspinaczy utknęło na Martinówce. Dwie akcje ratownicze

W sobotę pięciu polskich alpinistów, którzy wspięli się trasą Martin na Gerlach, utknęło za szczytem Lavín. Jak informuje Horská záchranná služba, niezbędna była interwencja służb ratunkowych i to nie jedna, ponieważ grupka turystów się rozdzieliła.

Pięciu polskich wspinaczy utknęło na „Martinówce”Pięciu polskich wspinaczy utknęło na „Martinówce”
Źródło zdjęć: © Horska sluzba
oprac.  MUP

Późnym popołudniem 14 października pięciu polskich alpinistów skontaktowało się z linią ratunkową HZS (Horská záchranná služba - państwowa zawodowa służba na Słowacji, zajmująca się przede wszystkim ratownictwem górskim) za pośrednictwem polskich ratowników TOPR, ponieważ nie mogli wydostać się z gór za szczytem Lavin. Dwóch ratowników HZS zostało zabranych z lotniska dla helikopterów w Starym Smokowcu, a następnie zrzuconych na grań w pobliżu wspinaczy. Tylko trzy osoby z grupy jeszcze tam były. Przed przybyciem na miejsce dwóch z nich zaczęło schodzić po niektórych zsypach wpadających do Doliny Wielkiej.

Ratownicy górscy przygotowali trzy pozostawione osoby do ewakuacji z grani przy użyciu helikoptera. Nie udało się jednak jej przeprowadzić ze względu na silny podmuch wiatru. Maszyna musiała wrócić do bazy. Ratownicy HZS z parą kobiet i jednym mężczyzną, zabezpieczeni krótką liną, weszli na Zadný Gerlach, zeszli do Przełęczy Tetmajera i rozpoczęli zejście feratą do Wielkiej Doliny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Akcja na granicy z Niemcami. Zatrzymali polskie busy do kontroli

W trakcie trwającej akcji ratunkowej już po zmroku para alpinistów - mężczyzna i kobieta, którzy osobno schodzili do doliny - skontaktowała się z linią ratunkową. Podczas zejścia dotarli do skalnego progu, skąd nie mogli już kontynuować marszu.

Ratownicy, którzy wraz z towarzyszami schodzili w dół, zeszli wraz z nimi do doliny, gdzie czekali już na nich inni ratownicy, którzy szli w ich stronę od strony Domu Śląskiego. Wspinacze zostali im przekazani, a następnie pierwszy zespół ratowników wrócił po parę. Ze względu na skomplikowany teren, w jakim się znajdowali, ratownicy musieli ponownie wspiąć się na grań i stamtąd udać się do pary. Akcja ratownicza zakończy się we wczesnych godzinach porannych.

Wybrane dla Ciebie
Miedwiediew ostro o Trumpie. "USA to nasz wróg"
Miedwiediew ostro o Trumpie. "USA to nasz wróg"
KO ucieka PiS. Koalicjanci poza Sejmem
KO ucieka PiS. Koalicjanci poza Sejmem
Grzegorz Braun nakręcił falę hejtu. Koncert odwołany
Grzegorz Braun nakręcił falę hejtu. Koncert odwołany
Eksplozje w fabryce na Uralu. Zginęło siedem osób
Eksplozje w fabryce na Uralu. Zginęło siedem osób
Jest reakcja Sikorskiego na szokujące słowa Carlsona o Polsce
Jest reakcja Sikorskiego na szokujące słowa Carlsona o Polsce
Tragiczny pożar we Włocławku. Hala stanęła w płomieniach
Tragiczny pożar we Włocławku. Hala stanęła w płomieniach
Akcja CBA w Nowym Sączu. Zatrzymali prezydenta miasta
Akcja CBA w Nowym Sączu. Zatrzymali prezydenta miasta
Podejrzewa AfD o współpracę z Rosją. Szef MSWiA Turyngii alarmuje
Podejrzewa AfD o współpracę z Rosją. Szef MSWiA Turyngii alarmuje
IMGW ostrzega przed silnym wiatrem w kilku województwach
IMGW ostrzega przed silnym wiatrem w kilku województwach
Negowała zbrodnie Rosjan w Ukrainie. Jest wyrok
Negowała zbrodnie Rosjan w Ukrainie. Jest wyrok
13-latek prowadził auto. Namówił go pijany ojciec
13-latek prowadził auto. Namówił go pijany ojciec
Utrudnienia na A4. Pożar ciężarówki
Utrudnienia na A4. Pożar ciężarówki