Petro Poroszenko: najwyższy stopień gotowości sił w pobliżu Krymu i w Donbasie
• Najwyższy stropień gotowości bojowej wprowadzony przy granicy z zaanektowanym przez Rosję Krymem
• Słobodian: Rosja wysyła wojska na granicę z z nowocześniejszym wyposażeniem
• W środę FSB informowała, że Ukraińcy planowani przeprowadzić zamach terrorystyczny
11.08.2016 | aktual.: 11.08.2016 14:31
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że zarządził wzmocnienie gotowości bojowej wszystkich ukraińskich sił, stacjonujących przy granicy administracyjnej z zaanektowanym przez Rosję Krymem i przy linii walk z separatystami w Donbasie.
"Odbyłem spotkanie z kierownictwem siłowych struktur i MSZ. Poleciłem zwiększenie gotowości bojowej wszystkich pododdziałów w rejonach granicy administracyjnej z Autonomiczną Republiką Krymu i na całej linii walk w Donbasie" - napisał Poroszenko na Twitterze.
Agencja Reutera określiła zarządzony przez prezydenta stopień gotowości bojowej jako "najwyższy poziom".
Także w czwartek rzecznik ukraińskiej straży granicznej Ołeh Słobodian oświadczył, że Rosja w ostatnich dniach skoncentrowała na granicy z Krymem więcej wojsk z nowocześniejszym wyposażeniem.
- Możemy jednoznacznie powiedzieć, że rosyjskie wojska, które stacjonowały tam od marca, są teraz zastępowane innymi - powiedział na briefingu. Poinformował, że wojska, wysyłane na granicę z półwyspem, "mają bardziej nowoczesne wyposażenie i są tam oddziały powietrznodesantowe".
- W minionych dniach obserwujemy wzmocnienie oddziałów na granicy. Ich liczebność została zwiększona - dodał Słobodian.
Rzecznik ukraińskiego sztabu generalnego Władysław Sełezniow oświadczył z kolei, że Ukraina dysponuje wystarczającym potencjałem militarnym, żeby się obronić, i monitoruje sytuację wokół Krymu. W rozmowie z agencją Reutera powiedział także, że Ukraina w środę rozpoczęła w południowej części kraju zaplanowane ćwiczenia wojskowe.
W środę rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB)
poinformowała, że Ukraińcy planowali przeprowadzić atak terrorystyczny na Krymie, którego celem byłaby krytyczna infrastruktura. Według FSB zlikwidowano tworzącą się ukraińską siatkę szpiegowską i udaremniono próbę przerzucenia innej grupy dywersyjnej na Krym.
Po tych doniesieniach prezydent Władimir Putin oskarżył Ukrainę o stosowanie "praktyki terroru" dla sprowokowania nowego konfliktu i zdestabilizowania zajętego przez Rosję Krymu. Podkreślił, że w związku z "zatrzymaniem dywersantów" na Krymie nie mają sensu rozmowy tzw. czwórki normandzkiej (Rosja, Ukraina, Francja, Niemcy) na temat procesu pokojowego na wschodzie Ukrainy, do których miało dojść w kuluarach wrześniowego szczytu G20 w Chinach.
Informacjom FSB zaprzeczyły kategorycznie ukraińskie ministerstwo obrony i wywiad wojskowy, który według Moskwy miał organizować dywersję.
Prezydent Poroszenko oświadczył w środę, że rosyjskie oskarżenia to fantazje i cyniczny pretekst do dalszych militarnych gróźb wobec Kijowa. "Obwinianie Ukrainy przez stronę rosyjską o terroryzm na okupowanym Krymie są tak samo bezsensowne i cyniczne jak oświadczenia rosyjskiego kierownictwa o nieobecności rosyjskich wojsk w Donbasie. To fantazje i tylko pretekst do kolejnych gróźb militarnych pod adresem Ukrainy" - oznajmił Poroszenko.
Zauważył, że Rosji nie uda się swoimi prowokacyjnymi oświadczeniami zdyskredytować Ukrainy w oczach społeczności międzynarodowej i doprowadzić do zniesienia "zasłużonych sankcji", nałożonych przez partnerów Ukrainy.