Pełnomocnik posłanki Filiks w WP zapowiada pozwy. "Tego tak zostawić nie można"
Mikołaj Marecki, pełnomocnik posłanki Magdaleny Filiks, w rozmowie z Wirtualną Polską zapowiada, że planuje działania wobec TVP oraz Radia Szczecin. - Wcześniej tych ruchów nie podejmowaliśmy, bo działaliśmy w interesie Mikołaja, chcąc go chronić. Teraz wydarzyła się tragedia i tego tak zostawić nie można - mówi.
Adwokat Mikołaj Marecki, pełnomocnik posłanki Magdaleny Filiks, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że rodzina zmarłego 15-letniego Mikołaja "absolutnie nie wyraża zgody, by jakiekolwiek dane z tego postępowania wyciekały". - Wystarczy tej tragedii - podkreśla.
Pełnomocnik posłanki dodaje, że bacznie obserwują profil twitterowy hejtera pod pseudonimem "Emilia Kamińska", na którego koncie pojawiają się zapowiedzi ujawnienia dalszych danych i sugestie, że będą pojawiać się kolejne dokumenty. - Martwi nas to bardzo. Trzeba mieć świadomość, że to może doprowadzić do kolejnej tragedii - zaznacza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rodzina zabrania ujawnienia jakichkolwiek danych"
- Skierowałem pismo do prokuratury okręgowej z oświadczeniem rodziny, że absolutnie zabrania ujawnienia jakichkolwiek danych z akt tej sprawy - mówi nam Marecki.
Adwokat zapowiada też, że planują z posłanką Filiks działania wobec TVP oraz Radia Szczecin. - Wcześniej tych ruchów nie podejmowaliśmy, bo działaliśmy w interesie Mikołaja, chcąc go chronić. Teraz wydarzyła się tragedia i tego tak zostawić nie można. Musimy dać czas rodzinie na przeżycie żałoby. Natomiast na pewno w krótkim czasie będziemy musieli pomyśleć o mocnych ruchach wobec wspomnianych mediów - dodaje.
- Zasadnicza kwestia - od 29 grudnia 2022 w tych mediach były ujawnione wszystkie fakty dotyczące sprawy syna posłanki Filiks i prokuratura powinna wszcząć postępowanie z urzędu. Wszczęła? Z moich informacji wynika, że nie. Na pewno byśmy wiedzieli, jestem pełnomocnikiem posłanki we wszystkich sprawach, miałbym wiedzę na ten temat - podkreśla nasz rozmówca.
"Internet nie zapomina. Materiał jest bogaty"
Marecki zapowiada, że będą analizować i zabezpieczać wszystkie hejterskie wpisy, jakie pojawiają się w sieci na temat posłanki Filiks i jej rodziny. - Widzimy, że konta czy wpisy są kasowane, ale internet nie zapomina. Duża rzesza ludzi, dziennikarzy, uczestników opinii publicznej zabezpieczała te wpisy. Materiał jest bogaty - zaznacza adwokat.
I dodaje: - Narracja, która się dzieje, jest mało rozsądnym, rozpaczliwym odwróceniem sytuacji. Do tego niezgodną z faktami.
- Będziemy myśleć o drogach prawnych. Najpewniej będzie to droga karna. To będzie pierwszy z naszych ruchów. Odpowiedzialność zbiorowa redakcji jest ważna, ale na pewno skierujemy pozew wobec Tomasza Duklanowskiego z Radia Szczecin. To źródło, które opublikowało dane. Na pewno ponosi odpowiedzialność za ten artykuł - podkreśla Marecki.
"Dane te nie pochodziły z sądu ani od rzecznika prasowego"
Podczas konferencji prasowej Maciej Strączyński, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie, poinformował, że "Krzysztof F. został tymczasowo aresztowany we wrześniu 2020 roku, w lipcu 2021 roku zapadł wyrok w sądzie rejonowym, a w grudniu 2021 roku - w sądzie okręgowym wyrok prawomocnie skazujący go na cztery lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności". Poinformował, że przez rok nie było żadnego zainteresowania tą sprawą.
"Natomiast 28 grudnia 2022 roku do rzecznika prasowego sądu zgłosił się Tomasz Duklanowski i poprosił o informacje o tej sprawie. Informacje, jakie wtedy uzyskał, to było podanie danych, jaki wyrok zapadł, jakiego rodzaju był czyn, jaka kara została orzeczona wobec sprawcy. Jedyną informacją dotyczącą pokrzywdzonych było to, że to chłopiec w wieku lat 13. Nie padły żadne inne dane dotyczące pokrzywdzonych" - poinformowano na konferencji prasowej.
I dalej: "Gdy 29 grudnia 2022 roku ukazały się na stronie Radia Szczecin i TVP Info dane, że chodziło o dzieci znanej parlamentarzystki, oświadczam państwu, że dane te nie pochodziły z sądu ani od rzecznika prasowego. Do czasu, kiedy informacje zostały ujawnione, redakcja TVP Info nie kontaktowała się z sądem".
Śmierć syna posłanki Filiks
Przypomnijmy, że 3 marca wieczorem Magdalena Filiks przekazała w mediach społecznościowych tragiczną wiadomość. 17 lutego zmarł jej syn Mikołaj. 8 marca chłopak skończyłby 16 lat. Dzień wcześniej odbyły się uroczystości pogrzebowe.
Ze sprawą wiążą się ogromne kontrowersje, jakie wzbudziła publikacja Radia Szczecin z grudnia 2022 roku. Rozgłośnia opisała w niej wyrok, który zapadł w 2021 roku. Wtedy za pedofilię skazany został Krzysztof F., były pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. zwalczania uzależnień. Sprawca usłyszał wyrok czterech lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Jest w trakcie odbywania kary.
Przewodniczący komisji ds. pedofilii prof. Błażej Kmieciak powiedział w wywiadzie dla WP, że bardzo niebezpieczna jest wtórna wiktymizacja, której doświadczają ofiary m.in. przemocy seksualnej. - To tak, jakbyśmy mieli ranę, która powoli się zabliźnia. Czujemy, że jest lepiej. Nagle ktoś przychodzi i ją brutalnie otwiera. To jest wtórna wiktymizacja - mówił. I dodał: - Materiały, które są ostatnio obecne w przestrzeni medialnej, dotyczące osób skrzywdzonych seksualnie w przeszłości, oddają to, co te osoby czują - ból, cierpienie, zabijanie na raty, brutalne wciśnięcie dziecka w świat dorosłych. A do tego bywa - jak w przypadku Mikołaja - że dziecko zostaje skrzywdzone przez człowieka, któremu ufa.
Posłanka Filiks po kilku dniach zabrała głos i na Twitterze odniosła się do ataków TVP na posła Piotra Borysa, który oskarżany jest o bycie osobą, która ujawniła dane w opisywanej sprawie.
"Poseł Piotr Borys dzień po publikacji przez rządowe media danych mojego syna zadzwonił do nas z propozycją pomocy i zorganizował Mikołajowi dwugodzinną, zdalną sesję z panią psycholog. Piotrze, bardzo Ci dziękuję za twoją empatię i wrażliwość i za pomoc jakiej nam udzieliłeś" - napisała na Twitterze.
I dalej: "Dostałam informacje, że hieny atakują Piotra, a to właśnie Piotr nam pomógł natychmiast całym sercem. Piotr ma 4 dzieci, nie mogę zostać obojętna na hejt na niego i jego rodzinę. On dał nam wsparcie i dziś sam jest ofiarą. Właśnie on - najmocniej mnie wsparł wtedy".
Na te słowa zareagował Piotr Borys. "Jesteśmy z Tobą i Twoimi córkami. Modlimy się za Mikołaja. Dobro i prawda zawsze zwycięży" - napisał polityk w sieci.
"Zawsze Ci będę wdzięczna. Mikołaj też był wtedy. Mimo tego co dziś dzieje się w moim sercu i moim domu nie zgadzam się żebyś cierpiał z powodu hejtu - bo to właśnie Ty otoczyłeś nas wtedy opieką. W tym trudnym czasie stałeś się dla mnie przyjacielem i wsparciem. Dziękuję" - odpisała posłanka KO (pisownia oryginalna - przyp. red.).
Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski