"Pazerność". Apel do Morawieckiego po ustaleniach mediów
Najwyższa Izba Kontroli rozpoczyna działania w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. To efekt afery z grantami, które trafiły do osób związanych z Partią Republikańską. Jak ustaliła Wirtualna Polska, teraz program dotacji został wstrzymany dla wszystkich firm. - Przez pazerność mogą stracić uczciwi przedsiębiorcy - mówi poseł KO Michał Szczerba. Opozycja apeluje do premiera o odblokowanie tych pieniędzy.
06.03.2023 | aktual.: 06.03.2023 12:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Michał Szczerba i Dariusz Joński w poniedziałek rano w siedzibie NIK przekazali prezesowi Marianowi Banasiowi zgromadzone dokumenty ws. afery związanej z grantami w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe", czyli kontrowersyjnego rozdysponowania przez NCBiR części z 811 milionów złotych.
"Opóźnienie wynikające z pazerności ludzi Partii Republikańskiej"
- Wierzymy w to, że współpraca posłów i NIK przyniesie efekty - powiedział Szczerba dziennikarzom zgromadzonym przed gmachem. - Będzie próba uciekania od odpowiedzialności decydentów z Partii Republikańskiej - komentował poseł. Odniósł się również do ustaleń WP ws. wstrzymania wypłaty dla wszystkich beneficjentów, a nie tylko dla tych powiązanych z ludźmi obozu PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To są uczciwie projekty, uczciwi przedsiębiorcy - mówił Michał Szczerba. Zaznaczył, że jeśli na skutek opóźnienia w realizacji programu unijne pieniądze nie trafią do polskich firm, to przepadną.
- To opóźnienie wynikające z pazerności ludzi Partii Republikańskiej - podkreślił parlamentarzysta opozycji, wskazując na problemy firm, które nie są związane z obozem władzy. - Nie można ich karać za nieudolność ludzi Partii Republikańskiej - mówił.
Pytanie do prezesa PiS i apel do premiera
- Zero tolerancji dla złodziei okradających państwo. Liczymy na wnioski do prokuratury - powiedział towarzyszący Szczerbie poseł Dariusz Joński. Zaapelował również do premiera Mateusza Morawieckiego o odblokowanie środków dla przedsiębiorców, których dotacje nie budzą wątpliwości.
Joński zadał też za pośrednictwem mediów pytanie prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Dlaczego Jacek Żalek dalej nadzoruje NCBiR? - zapytał parlamentarzysta KO. Przypomnijmy, wiceministrowi funduszy i rozwoju regionalnego Jackowi Żalkowi zabrano pełnomocnictwa do nadzoru nad Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, ale instytucja podlega resortowi, którym polityk współkieruje.
"Na bezczela". Świadkowie i dokumenty
Przed spotkaniem z prezesem NIK Michał Szczerba podziękował też sygnalistom, pracownikom NCBiR, którzy alarmowali o możliwych nieprawidłowościach.
Poseł PO stwierdził również, że są świadkowie wieloletniej znajomości Jacka Żalka z jednym z właścicieli dwóch firm, dla których granty budzą wątpliwości. - "Na bezczela" zwiększano alokację, żeby te firmy otrzymały większą kwotę dotacji - ujawnił.
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że nie tylko NIK zajmuje się sprawą. CBA zabezpieczyło telefony i komputery pracowników Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Oficjalnie Biuro nie chce tego komentować.
Czytaj też:
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ