CBA weszło do NCBiR. Sprawa dotyczy dzielenia milionowych dotacji
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli dziś do siedziby Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Według informacji Wirtualnej Polski ma to związek z kontrowersjami wokół podziału ponad 800 milionów w konkursie, gdzie 55 milionów otrzymała firma założona 10 dni przed konkursem, a 123 miliony firma powiązana z politykami PiS.
22.02.2023 | aktual.: 22.02.2023 17:05
Informację potwierdziliśmy w NCBiR. - Potwierdzam, funkcjonariusze CBA weszli dziś do centrum i rozpoczęli kontrolę. Ze względu na dobro postępowania nie możemy udzielać więcej informacji - usłyszeliśmy od pracowniczki biura prasowego NCBIR.
Zamieszanie wokół Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które dzieli pieniądze z dotacji unijnych dla przedsiębiorców, wybuchło po ujawnieniu przez Radio Zet informacji, że w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe" 55 milionów ma trafić do spółki Postquant, spółki o kapitale 5 tysięcy złotych założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez 27-latka bez znaczącego doświadczenia w biznesie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei po kontroli posłów Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego w NCBiR na jaw wyszło, że 123 miliony otrzymała spółka Chime Networks. Jej prezes Piotr Maziewski według danych z Krajowego Rejestru Sądowego zasiada w komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej. Prezesem tego stowarzyszenia jest Karol Kramkowski, który od 2020 r. zasiadał w Radzie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jest to ciało doradcze, które m.in. wypowiada się w sprawach dotyczących warunków konkursów.
Jak podało Radio Zet, wiceprezesem tego stowarzyszenia jest brat żony wiceministra funduszy i rozwoju regionalnego Jacka Żalka. A to właśnie Żalek nadzoruje NCBiR.
Z KRS wynika również, że Piotr Maziewski w latach 2009 - 2011 był wspólnikiem Przemysława Wiplera w spółce Biogaz Hieronimo. Wipler to były poseł PiS oraz były prezes Stowarzyszenia "Republikanie", z którego wywodzi się część dzisiejszych działaczy Partii Republikańskiej. To do niej należy Jacek Żalek.
Po wybuchy afery doszło do zmiany na stanowisku szefa NCBiR. Odwołany został Paweł Kuch, jego miejsce zajął Jacek Orzeł, który został powołany na pełniącego obowiązki dyrektora NCBiR.
Jak poinformowała nas dziś Agnieszka Clarey, rzecznik Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, Jackowi Żalkowi po aferze z konkursem w NCBiR "zostało cofnięte pełnomocnictwo w zakresie nawiązywania i rozwiazywania stosunku pracy". Ale nadal nadzoruje on działalność Centrum.
Szymon Jadczak
Napisz od autora: szymon.jadczak@grupawp.pl