"Nie potrafię odpowiedzieć". Polityk w ogniu pytań o aferę
Adam Bielan, europoseł PiS i lider Partii Republikańskiej, stwierdził, że sprawa dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju jest niepokojąca. Uznał, że decyzja ws. jego partyjnego kolegi Jacka Żalka była właściwa. Jednak na ostatnie pytanie w studiu TVN24 nie potrafił odpowiedzieć.
Adam Bielan o aferę związaną z grantami w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe", czyli kontrowersyjnego rozdysponowania części z 811 milionów złotych przez NCBiR, pytany był na antenie TVN24 przez Konrada Piaseckiego.
"Wiele zaskakujących decyzji urzędników"
Pytany o odwołanie części delegacji Jacka Żalka ws. NCBiR, lider koalicjanta PiS stwierdził, że była to dobra decyzja. - Tę sprawę trzeba wyjaśnić - mówił Bielan. - Nie wiem o niczym, co by obciążało Jacka Żalka. (...) To rzecz niepokojąca. Ja nie mam dowodów. Tę sprawę musi wyjaśnić prokuratura - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Co się wydarzyło? Ziobro nagle pojawił się w TVP
Dodał, że osoby, których firmy otrzymały dwa kontrowersyjne granty, nie są członkami Partii Republikańskiej, ale przyznał, że z nią współpracowały. Ocenił również, że "w tej sprawie było wiele zaskakujących decyzji urzędników".
Adam Bielan wskazywał też, że to "system przyznawania grantów jest bardzo zły". Nie zgodził się z tezą, że służby zajęły się sprawą dopiero po ujawnieniu jej przez media. Przekonywał, że audyt wewnętrzny został rozpoczęty na początku stycznia, po przerwie świątecznej.
"Nie potrafię odpowiedzieć"
Na końcu jednak padło pytanie, na które nie potrafił odpowiedzieć. - Czy to jest przypadkowy zbieg okoliczności, że największym beneficjentem grantu, który nie powinien mieć miejsca, jest człowiek, którego Jacek Żalek - jak pan mówi - przyprowadził na spotkanie z katarskimi inwestorami i w towarzystwie, którego pan i Jacek Żalek z tymi inwestorami rozmawiali? - zapytał Piasecki.
- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie - odparł Adam Bielan.
Skutki afery w NCBiR. Wstrzymane wypłaty dla firm
NCBiR wstrzymało wypłaty z programu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe" nie tylko dla kontrowersyjnych spółek powiązanych z politykami Partii Republikańskiej - ustaliła Wirtualna Polska.
Na tej decyzji ucierpią dziesiątki uczciwych firm, a Polska może stracić część z 800 mln zł unijnych środków, bo przedsiębiorcy nie będą mieli szans zrealizować projektów.
Kontrola w NIK. Działania CBA
W poniedziałek do NCBiR wchodzą kontrolerzy NIK. Wcześniej - na prośbę prezesa Mariana Banasia - zgromadzone materiały przekazali im posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński.
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika również, że CBA zabezpieczyło telefony i komputery pracowników Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Oficjalnie Biuro nie chce tego komentować.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Czytaj też: