Pawłowicz: 30 tys. zł to żadne zadośćuczynienie dla posła
Zapłata 20-30 tys. zł nie jest żadnym zadośćuczynieniem dla parlamentarzysty. Szkody posłów sądy nie powinny "wyceniać” gorzej niż celebrytów - mówi posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, komentując wygraną w sądzie z Tomaszem Lisem.
02.08.2017 18:08
Tomasz Lis musi przeprosić Krystynę Pawłowicz i wypłacić jej zadośćuczynienie w wysokości 40 tys. zł za tekst "Bulterierka Prezesa", który ukazał się w kwietniu 2016 r. w Newsweek Polska. Posłanka PiS nazwana w nim została m.in. "psem gończym" Jarosława Kaczyńskiego. Wyrok jest prawomocny. Lis ma też pokryć 6,9 tys. zł kosztów procesu.
Tomasz Lis sądowego wyroku nie wykonał, więc konta bankowe zajął mu komornik, który będzie próbował odzyskać należności - informuje "Super Express".
"Od razu prostuję. O tym, że był proces dowiedziałem się po wyroku. Zawiadomienie poszło na zły adres. Będzie wniosek o proces od nowa" - napisał Tomasz Lis.
Posłanka PiS, znana m.in. z wulgarnych odzywek w Sejmie i jedzenia na sali plenarnej twierdzi, że "bez przerwy musi walczyć z 'gębą', którą przyprawiają jej lewackie media, prowadzące 'hybrydową wojnę przeciwko Polakom".
"Zarzuty pana Lisa, że nie wiedział o toczącym się postępowaniu są bezpodstawne. Korespondencja sądowa była wysyłana na adres podany w Sądowym Rejestrze Czasopism, na taki, jaki podał tam redaktor naczelny tygodnika "Newsweek Polska” - tłumaczy Pawłowicz w rozmowie z wPolityce.pl.
Posłanka PiS narzeka na wysokość kary pieniężnej nałożonej przez sąd na Lisa. "20-30 tysięcy złotych nie jest żadnym zadośćuczynieniem dla parlamentarzysty" - podkreśla, tłumacząc, że w sprawach sądowych celebrytek czy aktorek padają dużo wyższe sumy. "Tomasz Lis potrafił swoimi nieustającymi kłamstwami wytworzyć aurę bezkarności, ale ona wytworzyła się między innymi dlatego, że obrażani politycy nie reagują" - dodaje posłanka.
Posłanka PiS ma nadzieję, że "reforma wymiaru sprawiedliwości pójdzie w kierunku przyśpieszenia postępowań sądowych i bardziej sprawiedliwej 'wyceny' i ochrony dóbr osobistych polityków". Pawłowicz liczy też na propozycje rządu ws. decentralizacji mediów. "Zmiany, które za nimi pójdą, zdejmą z mediów odium kłamców" - podsumowuje.
Przeczytaj też: "Newsweek" ma przeprosić Marka Jakubiaka
Źródło: wPolityce.pl