Potrójne morderstwo w Barcicach. Znamy wyniki toksykologii
Prokuratura ujawnia wyniki toksykologiczne 25-latka podejrzanego o potrójne morderstwo swoich krewnych w Barcicach. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i leków psychiatrycznych.
Najważniejsze informacje:
- W połowie października w Barcicach Górnych doszło do zabójstwa trzech osób.
- Śledczy potwierdzili obecność alkoholu i nordiazepamu we krwi podejrzanego.
- Planowane jest skierowanie na obserwację psychiatryczną.
W połowie października w Barcicach Górnych doszło do zabójstwa trzech osób. Podejrzany miał zabić swoją matkę oraz dwie osoby, a następnie uciec z miejsca zdarzenia. Lokalni mieszkańcy zwracali uwagę, że podejrzany był osobą niestabilną emocjonalnie oraz leczył się psychiatrycznie.
Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu ujawniła wstępne wyniki toksykologii. Badania wykazały 1,74 promila alkoholu i 15,98 ng/ml nordiazepamu we krwi podejrzanego. Nordiazepam to lek wykorzystywany w leczeniu zaburzeń lękowych, który w zbyt wysokich dawkach może działać narkotycznie. Prokuratura chce złożyć wniosek o skierowanie mężczyzny na obserwację psychiatryczną.
Potrójna zbrodnia. Podejrzany 25-latek to krewny ofiar
Ciała trzech osób odnaleziono 15 października około godziny 7.30 rano. Parę godzin później policja zatrzymała podejrzanego w jednym z pustostanów na terenie Starego Sącza. Mężczyznę oskarżono o zabójstwo w zamiarze bezpośrednim.
Eksplozje w Rosji. Moment ataku na rzadki samolot armii Putina
Do ataku doszło w domu rodzinnym oskarżonego. Na ciałach ofiar stwierdzono rozległe rany głowy – głównie tłuczone – oraz w jednym przypadku rany kłute. Zabezpieczono nóż i młotek jako potencjalne narzędzia zbrodni. Oba przedmioty poddawane są szczegółowym ekspertyzom, które mają potwierdzić, czy to nimi zadawano obrażenia. Sprawcy grozi dożywocie.
Tragedia w Barcicach Mieszkańcy zabrali głos
Niedługo po odkryciu ciał, Wirtualna Polska przeprowadziła rozmowy z mieszkańcami miasta dotkniętego tragedią.
– Siedzę w domu, nigdzie nie wychodzę. Wszyscy jesteśmy przerażeni. Od rana widziałam kordony policji. Boimy się. Słyszałam, że ten młody mężczyzna miał problemy z prawem już wcześniej, ogólnie tam jest nieciekawa okolica – mówi Wirtualnej Polsce pani Krystyna.
Kolejny mieszkaniec wsi zdradził, że w domu, gdzie znaleziono ciała, często dochodziło do libacji alkoholowych. – Kojarzę tych ludzi, tam to patologia mieszkała, delikatnie mówiąc. Pili dużo alkoholu, ale w sumie to nigdy nie byli groźni. Straszne – mówił pan Grzegorz.
Źródło: WP/ Gazeta Krakowska