Paul Manafort przyznał się do winy. To były szef sztabu Donalda Trumpa
Paul Manafort został oskarżony o działanie jako niezarejestrowany zagraniczny agent. Były szef sztabu Donalda Trumpa usłyszał też zarzut udziału w spisku przeciwko USA oraz spisku mającym utrudnić działanie wymiaru sprawiedliwości.
14.09.2018 | aktual.: 14.09.2018 18:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Paul Manafort to długoletni działacz Partii Republikańskiej i były szef sztabu wyborczego Donalda Trumpa. Jednak na stanowisku nie dotrwał do końca kampanii, bo po doniesieniach o otrzymywaniu milionów dolarów z nielegalnych kont ukraińskiej Partii Regionów zrezygnował.
Jak podaje agencja Reuters, Paul Manafort przyznał się do dwóch zarzutów. A jeśli zdecyduje się współpracować ze specjalnym prokuratorem Robertem Muellerem, to rzuciłoby cień na prezydenturę Donalda Trumpa.
Reuters prognozuje, że pójście Paula Manaforta na współpracę może przyczynić się do porażki Republikanów w listopadowych wyborach do Kongresu. Agencja spekuluje, że były szef kampanii Donalda Trumpa nie będzie współpracować z prokuraturą, a po skazaniu zostanie ułaskawiony przez prezydenta USA. Donald Trump nie powiedział, czy ułaskawiłby Paula Manaforta, ale też nie wykluczył tego.
Wyrok dla Paula Manaforda
W sierpniu sąd skazał Paula Manaforta za przestępstwa finansowe. Sprawa dotyczyła otrzymywania milionów dolarów z nielegalnych kont partii byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Po doniesieniach o otrzymaniu prawie 13 mln dol. w gotówce nie zaprzeczył, że pracował jako konsultant polityczny prezydenta Janukowycza i jego partii. Jednak informacje o otrzymaniu milionów w gotówce nazwał śmiesznymi, a artykuł opisujący jego związki z Janukowyczem nazwał motywowanym politycznie. Natomiast amerykańscy śledczy zarzucili mu, że przyjął 60 mln dol., od których nie zapłacił podatków.
Skazanie w sierpniu Paula Manaforta nie miało związku ze śledztwem Roberta Muellera ws. zaangażowania Rosji w wybory w USA. Jednak według ekspertów miało to skłonić go do pójścia na współpracę w śledztwie dotyczącym m.in. udziału w spisku przeciwko USA.
W lutym do spiskowania przeciwko USA przyznał się wiceszef sztabu Donalda Trumpa Rick Gates. Zapowiedział też, że będzie współpracować ze śledczymi. Prokuratorzy liczyli wtedy, że ujawni on ważne informacje na temat swojego byłego szefa z kampanii wyborczej Paula Manaforta i popchnie do przodu dochodzenie ws. afery "Russiagate".
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_