Patryk Jaki żąda dokumentów ws. reprywatyzacji. Mamy odpowiedź ratusza i resortu
Urzędnik wiceministra sprawiedliwości miał się stawić po dokumenty ws. reprywatyzacji w stołecznym ratuszu, ale usłyszał stanowcze "nie". Ratusz tłumaczy WP, że dokumenty przekazał już wcześniej CBA i przypomina zastrzeżenia konstytucyjne ws. komisji weryfikacyjnej, której szefem jest Patryk Jaki.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki żąda od stołecznego ratusza wydania dokumentów reprywatyzacyjnych. Urzędnik Jakiego miał się po nie stawić w urzędzie dziś w samo południe - poinformowało Radio Zet.
Wiceprezydent miasta Witold Pahl odpisał rano, że komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji jeszcze formalnie nie powstała i odmówił wydania dokumentów. Wiceminister Jaki zażądał decyzji administracyjnych dotyczących trzech nieruchomości oraz wykazu urzędników zajmujących się reprywatyzacją od dnia zaprzysiężenia Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Ratusz dla WP: dokumenty przekazane już CBA
Ratusz informuje WP, że "nie może wydać dokumentów, ponieważ akta nieruchomości, o których jest mowa w piśmie zostały przekazane do Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie oraz znajdują się w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Warszawie. Dodatkowo w piśmie wskazane jest, że pracownik ministerstwa zgłosi się po dokumenty do Biura Gospodarki Nieruchomościami, które wiele miesięcy temu zostało rozwiązane. Zadaniami związanymi z reprywatyzacją zajmuje się Biuro Spraw Dekretowych Urzędu m.st. Warszawy".
Prezydent Warszawy podkreśla, że "współpracuje z organami powołanymi do ochrony prawnej interesów publicznych - Centralnym Biurem Antykorupcyjnym i Prokuraturą". "Jednocześnie ratusz przypomina o "zastrzeżeniach ws. ustawy o komisji weryfikacyjnej zgłaszane m.in. przez Sąd Najwyższy i Rzecznika Praw Obywatelskich, które dotyczyły niezgodności uchwalonych już obecnie przepisów z Konstytucją RP".
Rzecznik ministerstwa: ratusz potwierdził swoje obowiązki wobec komisji
"Pismo HGW dotyczy jedynie momentu przekazania dokumentów. Tym samym ratusz potwierdził swoje obowiązki wobec Komisji Weryfikacyjnej" - napisał na Twitterze rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
W rozmowie z WP rzecznik podkreśla, że "przewodniczący komisji weryfikacyjnej ma kompetencje prawne, by wnioskować o stosowne dokumenty i je gromadzić". Kaleta tłumaczy, że odpowiedź ratusza oznacza, że władze Warszawy będą się stosować do ustawy o komisji weryfikacyjnej i na wezwanie komisji przekazywać wszelkie dokumenty związane z reprywatyzacją. Członkowie komisji mają zostać wybrani przez Sejm 26 maja.
Natomiast działacz społeczny Jan Śpiewak, komentując odpowiedź ratusza, podkreślił na Twitterze, że to "przecież informacja publiczna". Według niego "kiepsko kończy profesor prawa".
"Prezydent stolicy jako pierwsza powinna stanąć przed komisją"
Premier Szydło ogłosiła w czwartek, że wiceminister Jaki został powołany na funkcję przewodniczącego komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie. Członków komisji Sejm wybierze w przyszłym tygodniu.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, że przed komisją jako pierwsza powinna stanąć prezydent stolicy.
- Nie czuję się winna afery reprywatyzacyjnej, dlatego że postępowałam zgodnie z prawem; nie mam zamiaru stawiać się przed komisją weryfikacyjną, bo jest niekonstytucyjna - mówiła 12 maja prezydent Warszawy. Zdaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz w tej kwestii został naruszony trójpodział władzy, dlatego że "w komisji weryfikacyjnej jest się jednocześnie prokuratorem, sędzią i wykonawcą". Oceniła, że to jest "taka typowa, bolszewicka komisja".
Źródło: WP,Radio Zet