Stąd nadszedł atak. Jest reakcja w Rosji na akcję "Pajęczyna"
Po ataku ukraińskich dronów na rosyjskie lotniska wojskowe Rosja wprowadziła intensywne kontrole ciężarówek, szczególnie na Syberii i w obwodach czelabińskim oraz irkuckim.
Co musisz wiedzieć?
- Co się stało? Po ataku ukraińskich dronów na rosyjskie lotniska wojskowe, Rosja rozpoczęła intensywne kontrole ciężarówek.
- Gdzie odbywają się kontrole? Kontrole są szczególnie intensywne na Syberii oraz w obwodach czelabińskim i irkuckim.
- Dlaczego kontrole są prowadzone? Drony użyte w ataku mogły być przewożone ciężarówkami z czelabińskimi tablicami rejestracyjnymi.
Po niedzielnym ataku ukraińskich dronów na rosyjskie lotniska wojskowe Rosja wprowadziła intensywne kontrole ciężarówek. Jak informuje niezależny rosyjski portal The Moscow Times, kontrole te są szczególnie nasilone na Syberii oraz w obwodach czelabińskim i irkuckim. Funkcjonariusze policji drogowej otwierają nawet zaplombowane ciężarówki, co wymaga ponownego wydania dokumentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja "Pajęczyna" Ukrainy. Nagrania z ataków na lotniska w Rosji
Dlaczego Rosja kontroluje ciężarówki?
Według źródeł z firm logistycznych, kontrole są związane z podejrzeniami, że drony użyte w ataku były przewożone ciężarówkami z czelabińskimi tablicami rejestracyjnymi.
- Wczoraj jeden z naszych kierowców stał na trzech posterunkach przez dziesięć godzin łącznie i nikogo nie obchodziło, że już został wcześniej sprawdzony - powiedział szef jednej z firm przewozowych.
Śledczy podejrzewają, że drony mogły być przechowywane w magazynie w Czelabińsku, dokąd trafiły z Chin przez granicę z Kazachstanem.
- Nasze źródła w agencjach celnych i organach ścigania twierdzą, że wzmożona kontrola potrwa co najmniej miesiąc, a może i bezterminowo - poinformował pracownik dużej firmy transportowej.
Jakie są skutki ataku dronów?
W ataku dronów, który niektórzy nazywają "rosyjskim Pearl Harbor", Ukraińcy zniszczyli od 10 do 13 samolotów strategicznych, w tym co najmniej jeden samolot radarowy A-50 wart ponad 300 mln dolarów.
Przygotowania do ukraińskiej operacji "Pajęczyna" trwały półtora roku. Drony były przemycane do Rosji i ukrywane w drewnianych kontenerach w pobliżu lotnisk wojskowych. "Pokrywy kontenerów zostały zdalnie otwarte, a uwolnione drony rozpoczęły atak" - przypomina portal.