Pacjentkę przywieziono do szpitala. Niedługo potem okazało się, że nie żyje
- Babcia była kontaktowa, pojechała na SOR w pozycji siedzącej, wiedziała, gdzie i po co jedzie - przekazywał wnuk pani Jadwigi, który razem z babcią udał się do szpitala w Wałbrzychu. Niedługo później jego żona chciała sprawdzić, jak czuje się starsza kobieta. - Myślałam, że śpi - mówiła zrozpaczona kobieta. Szpital podaje, że pacjentka została przywieziona na miejsce "w stanie terminalnym".
O sytuacji, która zdarzyła się w wałbrzyskim szpitalu na tamtejszym SORze informuje Gazeta Wrocławska.
Karetka przywiozła do szpitala starszą kobietę. "Babcia była kontaktowa"
W ubiegły poniedziałek przywieziona została tam karetką pani Jadwiga. Jak opowiadał w rozmowie z gazetą Krzysztof Domański, wnuk pani Jadwigi, personel w przychodni przekazał, że kobieta musi udać do szpitala, gdzie miała jej zostać udzielona pomoc z racji niewydolności krążeniowej i nerek. - Babcia była kontaktowa, pojechała na SOR w pozycji siedzącej, wiedziała, gdzie i po co jedzie. Pani doktor zamówiła transport medyczny z przychodni - przekazał mężczyzna.
Do szpitala, gdzie przewieziono jego babcię, pojechał z żoną. Kazano im czekać w poczekalni, a pacjentkę przewieziono na korytarz.
- Jak ją tam przywieźli, tak ją zostawili i nikt się nią nie zajął. Dwie godziny później żona stwierdziła, że wykorzysta moment, jak ktoś będzie wchodził albo wychodził i zajrzy, co z babcią, czy jej czegoś nie trzeba - relacjonował dalej wnuk.
Poszła sprawdzić, jak czuje się babcia. "Okazało się, że nie żyje"
Nie tego jednak z pewnością spodziewała się żona mężczyzny. - Myślałam, że śpi, ale kiedy do niej podeszłam, okazało się, że nie żyje - przekazała gazecie kobieta, dodając, że babcia "leżała dokładnie w tym samym miejscu, gdzie ją przywieziono, w takiej samej pozycji".
Pani Agnieszka była w szoku. Niedługo po jej odkryciu na miejscu zjawiła się pielęgniarka, a potem lekarz. Oboje zmierzyli puls i potwierdzili, najgorsze przypuszczenia.
Szpital o pacjentce: Przywieziona w stanie terminalnym
Rodzina pani Jadwigi zaalarmowała po tym zdarzeniu policję, która z kolei powiadomiła Prokuraturę Rejonową w Wałbrzychu. W piątek została przeprowadzona sekcja zwłok zmarłej, a obecnie nie są jeszcze dostępne wyniki. W sprawie zabezpieczono także dokumentację medyczną i monitoring. Jak przekazała Jolanta Majcherczyk, prokurator rejonowa w Wałbrzychu, której słowa przytacza "Gazeta Wrocławska", zostało wszczęte postępowanie pod kątem narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Biuro Prasowe Szpitala im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu przekazało z kolei w oświadczeniu, że pacjentka została przywieziona do szpitala w stanie terminalnym. "Została na miejscu zdiagnozowana. Obecnie sprawa jest wyjaśniania i Szpital nie może jej komentować przed finalnymi ustaleniami" - podano.
Czytaj także:
Źródło: Gazeta Wrocławska