"Otrzymałem od Jezusa możliwość telefonu do Nieba"
Mimo suspensy nałożonej przez kardynała Stanisława Dziwisza na ks. Piotra Natanka, zbuntowany duchowny odprawił w niedzielę mszę świętą w swojej pustelni - informuje "Gazeta Wyborcza". Podczas homilii zdradził, że otrzymał od Jezusa możliwość telefonu do Nieba.
25.07.2011 | aktual.: 25.07.2011 13:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nałożenie suspensy przez kardynała Dziwisza oznacza, że ksiądz został zawieszony w swoich prawach. Zatem nie może odprawiać mszy świętej, spowiadać ani udzielać komunii wiernym.
Podczas blisko czterogodzinnej liturgii wygłosił płomienne kazanie, podczas którego wyraził zdumienie, że nie zrozumiano, iż jego słowa "abp Życiński wyje w piekle" były wypowiedziane w języku literackim. - Teraz mówię już dosłownie! Abp Życiński rzeczywiście przykuty jest grubym łańcuchem w piekle! Bo to masoni napisali za niego doktorat, ubrali go w sutannę i wyświęcili! - grzmiał z ambony.
Ocenił, że Dziwisz również jest masonem. Wypowiedział też posłuszeństwo kardynałowi. - W czerwcu przyjął nagrodę najwyższej loży masońskiej, kardynała Bea. To niemiecki kardynał, największy rozbójnik na Soborze Watykańskim, i krystaliczny mason najwyższym stopniem - mówił.
Zdradził też, że w sobotni wieczór kontaktował się z Jezusem. - Otrzymałem od Jezusa możliwość telefonu do Nieba, i kiedy nie nabrykam z Panem Bogiem, to mam taki światłowód, że ta linia jest otwarta. - Nie bój się. Żądam twojej ofiary. Podoba się mi twoja ofiara. Nie słuchaj tych, którzy nie mają mojego ducha. Bądź posłuszny Bogu, a nie tym, którym dałem władzę - relacjonował zebranym sobotnią rozmowę z Bogiem.