Mają broń atomową. Te państwa zdecydowały tak samo ws. Rosji
- Głosowanie nad rezolucją w sprawie potępienia próby rosyjskiej aneksji terytorium Ukrainy pokazało nam nową mapę świata. Niepokojące jest to, że w ostatniej grupie są cztery państwa atomowe - komentuje były dyplomata Jerzy Marek Nowakowski. Po analizie wyników dziwi stanowisko Indii i Kazachstanu - czyli krajów, które wcześniej krytykowały wojnę wywołaną przez Putina.
W środę Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję potępiającą rosyjską próbę aneksji terytorium Ukrainy. Za rezolucją opowiedziały się 143 kraje, przeciwko było tylko pięć, a od głosu wstrzymało się aż 35.
Wśród krajów, które wstrzymały się od głosu, były Indie i Kazachstan, które wcześniej krytycznie wypowiadały się wobec wojny wywołanej przez Putina.
Kazachstan jest dawną republiką ZSRR. We wrześniu tamtejsze MSZ nie uznało wyników pseudoreferendów zorganizowanych przez Rosję w Ukrainie. Przedstawiciel kazachskiego resortu spraw zagranicznych Aibek Smadiyarov wezwał wówczas do utrzymania pokoju i stwierdził, że jego kraj będzie kierować się zasadami integralności terytorialnej państw, ich suwerennej równości i pokojowego współistnienia.
Miesiąc temu krytycznie wobec wojny wypowiadali się też przedstawiciele Indii. Podczas bezpośredniego spotkania z Putinem premier Indii Narendra Modi nie gryzł się w język i powiedział, co sądzi o inwazji na Ukrainę. - Prezydencie, wiem, że to nie czas na wojnę - powiedział Modi do Putina. Według indyjskiej telewizji Modi podkreślił też znaczenie "demokracji, dyplomacji i dialogu".
Ekspert o metodzie "siedzenia okrakiem na barykadzie"
- Lista krajów, które się wstrzymały lub nie uczestniczyły w głosowaniu, obejmuje większość tych państw, które są w jakichś relacjach z Rosją. Hindusi kupowali od Rosjan broń, potrzebują też części zamiennych. Poza tym za pół darmo kupują rosyjską ropę - tłumaczy Jerzy Marek Nowakowski.
- Podobnie jest z Kazachstanem. To kolejny kraj bardzo uzależniony od Rosjan. Zauważmy, że większość krajów świata postsowieckiego, z wyjątkiem Bałtów, Gruzji i Mołdawii, wstrzymało się od głosu albo tak jak Azerbejdżan nie wzięło w nim udziału. Ci, którzy będą chcieli robić interesy z Rosją, muszą lawirować - mówi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dziwne jest to, że Iran też nie wziął udziału w głosowaniu. Wybrał miękką formę, żeby nie wypowiadać się przeciwko Rosji. To tzw. metoda "siedzenia okrakiem na barykadzie". Nie będę wspominał o pięciu krajach, które zagłosowały przeciwko, bo oni od dawna byli rosyjskimi satelitami - dodaje.
Nowa mapa świata. "Stanowisko Indii będzie kluczowe"
Były dyplomata i historyk twierdzi, że "na naszych oczach buduje się nowa mapa świata". - Tych, którzy są za Rosją, tych, którzy są za Ukrainą i tych, którzy próbują lawirować - precyzuje.
- Możliwe, że stanowiska niektórych będą ewoluowały. Na przykład Chiny w tym głosowaniu nie chciały poprzeć Stanów Zjednoczonych i Zachodu. Mamy grupę czterech państw, które mają broń atomową i albo się wstrzymały, albo zagłosowały przeciw: Chiny, Koreę Północną, Pakistan i Indie - zauważa.
- Moim zdaniem w przyszłości kluczowe będzie stanowisko Indii, które są mocarstwem i mają bardzo duży wpływ na zachowanie wszystkich wokół oceanu indyjskiego - podsumowuje Nowakowski.
Czytaj też:
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski