PolitykaOświadczenie Mariusza Kamińskiego: "To nieprawdziwe, znieważające pomówienia"

Oświadczenie Mariusza Kamińskiego: "To nieprawdziwe, znieważające pomówienia"

Mariusz Kamiński, Ernest Bejda i Maciej Wąsik wydali oświadczenie. Dotyczy ono zaskakujących zeznań Roberta Nowaczyka przed komisją ds. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Rewelacje Nowaczyka minister ds. służb nazywa "nieprawdziwymi, znieważającymi pomówieniami".

Oświadczenie Mariusza Kamińskiego: "To nieprawdziwe, znieważające pomówienia"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

06.02.2019 | aktual.: 06.02.2019 20:57

Oświadczenie Mariusza Kamińskiego, Ernesta Bejdy i Macieja Wąsika opublikował na Twitterze Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

Jest ono odpowiedzią na zeznania Roberta Nowaczyka, złożone 31 stycznia przed komisją ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Zeznając pod przysięgą, Nowaczyk powtórzył zasłyszane od Jakuba R. zarzuty dotyczące Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników z CBA. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Stanowcze oświadczenie Kamińskiego

Minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, jego zastępca Maciej Wąsik oraz szef CBA Ernest Bejda nazywają rewelacje Nowaczyka "nieprawdziwymi, znieważającymi pomówieniami i insynuacjami natury obyczajowej, które nigdy nie miały miejsca".

Piszą w oświadczeniu, że kontakty towarzyskie Marcina Rudnickiego z Wąsikiem i Bejdą zakończyły się kilka lat przed zatrzymaniem Jakuba R., a sam minister od służb specjalnych nigdy nie utrzymywał z nim bliższej znajomości. "Zaznaczamy stanowczo, że w czasie utrzymywania kontaktów z Marcinem Rudnickim nie mieliśmy żadnej wiedzy na temat przestępczej działalności jego brata Jakuba R." - zaznaczają.

"Mógłbym znacząco pomóc"

Kamiński, Bejda i Wąsik ujawniają, że Jakub R. sam zgłosił się do "znanego mu przez brata funkcjonariusza CBA" w czerwcu 2016 r. i "złożył ofertę niejawnej współpracy" w zakresie reprywatyzacji w Warszawie. Pracę w Biurze Gospodarowania Nieruchomościami miał załatwić Jakubowi R. Marcin Bajko, ówczesny dyrektor tego biura. Panowie mieli poznać się w klubie na Nowym Świecie, prowadzonym wówczas przez Jakuba R.

Mariusz Kamiński publikuje również treść notatki, jaką miał do protokołu złożyć Jakub R. w kwietniu 2017, w trakcie pobytu w areszcie śledczym.

"Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w tej rozgrywce, której kołem zamachowym jest temat warszawskiej reprywatyzacji (...) chodzi o upolowanie HGW [Hanny Gronkiewicz-Waltz - red.] i PO, i ja mogę w tym znacząco pomóc. Zaliczałem się do grona ludzi, z którymi HGW konsultowała różne trudne kwestie (...) Wiem zatem, iż na tym polu mógłbym oddać nieocenione usługi. W zamian za moje zaangażowanie pragnę jedynie, byśmy wraz z mamą i tatą wyszli z aresztu po upływie trzech miesięcy".

Zdaniem ministra Kamińskiego, odrzucenie tej propozycji spowodowało "zmianę frontu" przez Jakuba R., który w październiku 2017 r. złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstw przez Mariusza Kamińskiego, Ernesta Bejdę i Macieja Wąsika. W kwietniu 2018 r. prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie z powodu "brak cech przestępstwa".

Jakub R. i Robert Nowaczyk "kreują obraz wydarzeń sprzeczny z prawdą i oczywistymi faktami" - kończą oświadczenie Kamiński, Wąsik i Bejda.

Kto jest kim?

Jakub R. to były wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza, oskarżony o przyjmowanie milionowych łapówek za dziką reprywatyzację nieruchomości. Jak podała w lutym 2018 r. "Gazeta Wyborcza", Jakub R. był dobrym znajomym Macieja Wąsika, Mariusza Kamińskiego i Ernesta Bejdy, czyli najważniejszych osób w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym za poprzedniego rządu PiS. Panowie mieli wielokrotnie spotykać się prywatnie. W połowie stycznia tego roku Jakub R. wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym. W sądzie jest akt oskarżenia przeciwko niemu i niedługo może zostać wyznaczona pierwsza rozprawa.

Roberyt Nowaczyk jest prawnikiem specjalizującym się w odzyskiwaniu warszawskich nieruchomości. W związku z zarzutami dotyczącymi nieprawidłowości przy procesach reprywatyzacyjnych, od lutego 2017 do sierpnia 2018 przebywał w areszcie. Wyszedł za kaucją. Dziś czeka na proces, grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (672)