Mocne słowa Bosaka o Tusku. "Złamał konstytucję"

- Umowa, którą premier Tusk zawarł z prezydentem Zełenskim, jest w naszej opinii zawarta w sposób nieważny - ocenił Krzysztof Bosak. Zdaniem lidera Konfederacji premier złamał polską konstytucję.

Bosak ostro skomentował porozumienie podpisane przez Tuska i Zełenskiego
Bosak ostro skomentował porozumienie podpisane przez Tuska i Zełenskiego
Źródło zdjęć: © PAP
Justyna Lasota-Krawczyk

Prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Donald Tusk podpisali w poniedziałek w Warszawie ukraińsko-polską umowę w dziedzinie bezpieczeństwa. Do zawarcia porozumień o bezpieczeństwie zobowiązały się na ubiegłorocznym szczycie NATO w Wilnie wszystkie państwa G7 oraz 25 innych krajów, w tym Polska. Takie umowy zgodnie z postanowieniami ubiegłorocznego szczytu Sojuszu stanowią gwarancję wsparcia zachodnich sojuszników dla Ukrainy.

Krzysztof Bosak uważa, że premier złamał tym samym konstytucję. - Przede wszystkim umowa taka powinna być przedstawiona w parlamencie, powinna być ustawa i normalny proces ratyfikacyjny z udziałem prezydenta - powiedział wiecemarszałek Sejmu na antenie Radia ZET. - A była ustalana w sposób tajny. Nawet tego dnia, kiedy została ogłoszona, odbyła się RBN i polska klasa polityczna nie została poinformowana. Premier wprost złamał polską konstytucję - dodał.

Lider Konfederacji powołuje się na art. 89 konstytucji, który stanowi: "1. Ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy: 1) pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych, 2) wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w Konstytucji, 3) członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w organizacji międzynarodowej, 4) znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym, 5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bosak zauważył, że w porozumieniu wspomniano m.in. o finansowaniu Ukrainy przez Polskę i formowaniu ukraińskiego legionu na terytorium Polski.

Umowa niekorzystna dla Polski?

Zdaniem Krzysztofa Bosaka umowa polsko-ukraińska jest absolutnie dla państwa polskiego niekorzystna.

- Zawiera zobowiązanie wyłącznie w jedną stronę. W drugą kuriozalne rzeczy, że Ukraińcy będą nam pomagali w zakresie zwalczania korupcji. Bardzo chciałbym, żeby Pałac Prezydencki zabrał głos i powiedział, czy wiedział o umowie, którą premier ogłosił i jak prezydent odnosi się do art. konstytucji 89 dot. ratyfikacji umów - dodał wicemarszałek Sejmu.

W jego ocenie "powinny być negocjacje i odblokowanie ekshumacji ofiar ludobójstwa na Polakach, bo przynajmniej pokazywałoby, że po tamtej stronie jest dobra wola".

Gen. Roman Polko o ukraińskim legionie w Polsce

Na terenie Polski ma powstać i być szkolona formacja składająca się z obywateli Ukrainy, którzy na ochotnika zgłoszą się do obrony swojego kraju - wynika z zapisów podpisanego porozumienia.

- Ogłoszenie naboru uważam za bardziej skuteczne rozwiązanie niż przymuszanie poborowych do powrotu do kraju. A słyszeliśmy już o takich działaniach, jak ograniczanie wydawania nowych dokumentów. Jeśli damy tym ludziom dobre wyposażenie, sprzęt, wyszkolenie, to oni staną się wartościowym wsparciem dla kraju - skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM, uczestnik misji stabilizacyjnych oraz wojny w Iraku.

Jednocześnie gen. Polko przyznał że trudno ocenić, z jakim odzewem Ukraińców mieszkających w Polsce spotka się inicjatywa utworzenia legionu. Uważa, że z tego powodu w oficjalnych informacjach nie pada nazwa konkretnej formacji, jak np. brygada (licząca około 3-4 tys. żołnierzy) czy dywizja (składająca się z kilku brygad). "Legion" to sformułowanie bezpieczne dla polityków, ponieważ nie wiąże się z określoną liczbą żołnierzy.

Źródło: Radio ZET, WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski