Wizyta Zełenskiego w Polsce. Podpisali kluczowy dokument

Premier Donald Tusk przywitał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Chwilę potem podpisali oni porozumienie o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa pomiędzy Polską a Ukrainą.

Wołodymyr Zełenski z Donaldem Tuskiem
Wołodymyr Zełenski z Donaldem Tuskiem
Źródło zdjęć: © PAP | Rafa� Guz

08.07.2024 | aktual.: 08.07.2024 15:31

Przed zabraniem głosu przez Donalda Tuska, Wołodymyr Zełenski poprosił o uczczenie minutą ciszy pamięci ofiar, które zginęły lub zostały ranne w poniedziałkowych rosyjskich atakach na Krzywy Róg i Kijów.

- Nie ma dnia, nie ma nocy, aby w Ukrainie nie ginęli niewinni ludzie - powiedział chwilę potem Donald Tusk. - Dzisiaj, kiedy zaczynaliśmy nasze spotkanie z prezydentem Zełenskim, mieliśmy długą rozmowę w cztery oczy, nie mogliśmy inaczej rozpocząć tego spotkania, niż od wspomnienia tych, którzy zginęli dzisiaj pod rosyjskimi bombami - dodał.

- Byłem bardzo poruszony tym, co powiedział mi pan prezydent o obiektach ataku, np. szpital dziecięcy dzieci chorych na raka - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak podkreślił, "nie ma takich słów, dokumentów, deklaracji politycznych, które by wystarczyły jako słowa potępienia dla agresora".

Polska pomaga Ukrainie ze względu na przyjaźń i własny interes

- My, Polacy, pomagamy Ukrainie zarówno ze względu na naszą przyjaźń i solidarność, ale też ze względu na własny dobrze pojęty interes. Kto dzisiaj broni Ukrainy, broni także siebie - powiedział Tusk, zaznaczając, że chce, by słowa te wybrzmiały bardzo mocno.

- Dlatego to jest, być może, nawet najlepszą gwarancją naszej współpracy na rzecz bezpieczeństwa, bo dzisiaj mamy wspólny program, wspólny projekt, bo nasze bezpieczeństwo jest wspólne i nierozłączne - zaznaczył.

Premier przypomniał przy tym o "zwykłych ludzi, tu w Polsce, na rzecz pomocy rodzinom ukraińskim", gdy Ukraina została zaatakowana przez Rosję. - My przecież tym się nie zamierzamy chwalić, bo to był dla Polaków najbardziej naturalny odruch solidarności. I chcę powiedzieć, że możecie na nas w dalszym ciągu liczyć. Wolelibyśmy, tak jak i wy, żeby Ukraina znowu była dla wszystkich bezpiecznym domem, ale tak długo, jak długo niektórzy wasi rodacy będą potrzebowali pomocy, będą się czuli tutaj, w naszym kraju, jak w domu - zapewnił. - I nic w tej sprawie się nie zmieni - podkreślił.

Mówił też, że atak Rosji na Ukrainę jest atakiem na przyjaciół i sąsiadów Ukrainy. - W tej chwili nie bezpośrednim, ale dobrze wiemy, że ta wojna - gdyby zakończyła się źle - to zakończyłaby się źle nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Polski, dla całej Europy, dla całego świata zachodniego. (...) Cały wolny świat to przyznaje, że wojna Rosji z Ukrainą i heroiczna obrona Ukrainy jest obroną całego naszego świata - dodał.

Wsparcie ukraińskiej energetyki

- Pracujemy w tej chwili nad tym, aby móc spalać polski węgiel, którego mamy w tej chwili sporo tak, żeby nie płacić za jego spalanie, czyli za emisję, a prąd wytworzony przez polskie elektrownie z polskiego węgla za europejskie pieniądze przesłać istniejącym mostem energetycznym na Ukrainę - oświadczył Donald Tusk.

Premier zaznaczył, że nie rozwiąże to w pełni problemu, ale "przynajmniej w części może pomóc Ukrainie przetrwać ciężką zimę". Dodał, że będzie namawiał europejskich partnerów do "szukania kreatywnych pomysłów" by wspierać ukraińską energetykę.

Aby przekazać Ukrainie MiG-i, musielibyśmy zastąpić je innymi samolotami

Donald Tusk na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim odniósł się do sprawy przekazania Ukrainie kolejnych MiG-ów. Premier podkreślił, że zanim Polska przekaże Ukrainie MiG-i, powinna otrzymać od sojuszników w NATO możliwość zastąpienia ich innymi samolotami. - Przekazanie myśliwców Ukrainie nie może nastąpić z uszczerbkiem dla bezpieczeństwa Polski - powiedział.

Jak zaznaczył, Polska nie może ich "po prostu przekazać", bo one pełnią dziś funkcję natowskiego Air Policing. Podkreślił jednak, że jeśli tylko sojusznicy w NATO pozwolą Polsce zastąpić MiG-i innymi samolotami, i zostanie zachowana równowaga, to będzie przekonywał dowódców, aby przekazać Ukrainie te myśliwce.

- Ukraina jest w dużo gorszej, dużo bardziej niebezpiecznej sytuacji niż Polska, ale niestety, muszę powiedzieć, że po Ukrainie my jesteśmy w sytuacji najbardziej wymagającej. Dlatego tak ostrożnie - bo chcemy być serio - deklarujemy to, co naprawdę jesteśmy w stanie zrobić - powiedział Tusk.

Zełenski dotarł do Warszawy. Podpisany "ważny dokument"

Prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Donald Tusk podpisali w poniedziałek w Warszawie ukraińsko-polską umowę w dziedzinie bezpieczeństwa. Do zawarcia porozumień o bezpieczeństwie zobowiązały się na ubiegłorocznym szczycie NATO w Wilnie wszystkie państwa G7 oraz 25 innych krajów, w tym Polska. Takie umowy zgodnie z postanowieniami ubiegłorocznego szczytu Sojuszu stanowią gwarancję wsparcia zachodnich sojuszników dla Ukrainy.

- Bezpośrednim powodem naszego spotkania było podpisanie ważnego dokumentu. Już 19 państw oraz Unia Europejska jako całość podpisały podobne, wzajemne zobowiązania z Ukrainą dotyczące wspólnego bezpieczeństwa - powiedział Donald Tusk.

Tusk po podpisaniu umowy zwrócił się do prezydenta Ukrainy, przypominając, że bezpośrednio po wizycie w Polsce ukraiński przywódca udaje się na szczyt NATO w Waszyngtonie. - Tam także będziecie mogli liczyć na nasze pełne wsparcie. Ta droga Ukrainy do NATO jest dłuższa, niż byście chcieli, niż chciałaby Polska. Wiemy o tym. Na razie zrobimy wszystko, by pomoc NATO była jak najbardziej efektywna dla Ukrainy - podkreślił Tusk.

- Jeśli jutro, czy pojutrze nie doczekacie się jednoznacznej deklaracji, to nic się nie zmieni w stanowisku Polski. Będziemy dalej namawiać naszych sojuszników, aby ta ścieżka, droga dojścia do UE, jak i do NATO była dla Ukrainy jak najszybsza - mówił. Podkreślał również, że "nikt nie ma prawa w imieniu Ukrainy, a bez jej udziału, decydować o przyszłym pokoju i jego kształcie".

- Nikt nie ma prawa występować w imieniu Polski, czy całej UE, bez pełnego porozumienia z Ukrainą i nami wszystkimi, jeśli chodzi o ewentualne rozmowy z Moskwą - dodał. Tusk zapewnił, że będzie tego "skutecznie pilnował w UE". "Dlatego tak ważne jest przygotowanie polskiej prezydencji" - zaznaczył.

- Cieszę się, że coraz więcej rozmawiamy o udziale Polski w odbudowie Ukrainy. Obaj wierzymy w zwycięstwo, wierzymy w pokój po zwycięstwie i szybką, i skuteczną odbudowę Ukrainy. Polska będzie brała w tym udział i cieszę się, że jesteś gotowy mieć patronat nad dobrą polską współpracą z Ukrainą także w procesie odbudowy. Wszystkiego dobrego w Waszyngtonie, możesz na nas liczyć - zakończył premier Tusk.

Zwracając się do Zełenskiego, przekazał: - Nam obu bardzo zależało w czasie rozmów nad tym dokumentem kiedy on powstawał, żeby nie skończyło się tylko na deklaracjach dobrej woli. Chcę powiedzieć, że każde słowo w tym dokumencie coś znaczy i będą z nich praktyczne konsekwencje. Traktujemy je jako wzajemne zobowiązania, a nie puste obietnice i w najbliższym czasie wspólnie z innymi sojusznikami będziemy krok po kroku wypełniać intencje tego dokumentu - zadeklarował polski premier.

- Podpisaliśmy bardzo istotne porozumienie, które w ogromnej mierze pomoże nam chronić życie naszych obywateli i przeciwdziałać rosyjskiemu złu - powiedział Wołodymyr Zełenski.

- Dziękuję wszystkim Polakom za rzeczywiste wsparcie, jesteście z nami od samego początku wojny i jestem przekonany, że do jej końca i po niej pozostaniemy razem. Mam nadzieję, że tym razem nasze narody oprą się tym atakom i obronimy niepodległość naszych krajów - dodał ukraiński prezydent.

Strącanie rakiet nad Ukrainą

- W polsko-ukraińskiej umowie o bezpieczeństwie jest zapisana potrzeba rozmów o kwestii strącania nad terytorium Ukrainy rakiet zmierzających w stronę Polski - poinformował premier Donald Tusk. Jak podkreślił, ta sprawa wymaga solidarności w ramach NATO.

Na wspólnym briefingu z prezydentem Ukrainy premier przypomniał, że od dłuższego czasu trwają rozmowy o kwestii reagowania NATO na rosyjskie ataki rakietowe, czyli zestrzelania pocisków zmierzających w stronę Polski, gdy są jeszcze nad terytorium ukraińskim.

- Wydaje się to absolutnie logiczne. Polska była pierwszym krajem, który zaczął z Ukrainą o tym rozmawiać. Potrzebujemy tutaj jednoznacznej współpracy w ramach NATO, ponieważ tego typu akcje wymagają takiej wspólnej odpowiedzialności natowskiej - powiedział szef polskiego rządu.

Stwierdził, że w interesie zarówno Polski, jak i Ukrainy jest to, aby takie działania miały "pieczątkę" solidarności międzynarodowej.

- Włączymy do tej rozmowy innych sojuszników z państw NATO. Więc sprawę traktujemy na serio jako otwartą, ale jeszcze nie sfinalizowaną - podkreślił Tusk.

Tusk o Orbanie

- Premier Węgier Viktor Orban nie ma prawa niczego robić w imieniu Europy i Ukrainy, co nie jest z nimi ustalone - podkreślił premier Donald Tusk, komentując po poniedziałkowym spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, niedawną wizytę szefa węgierskiego rządu w Moskwie.

- Historia pamięta polityków, którzy wmawiali sobie i innym, że pracują na rzecz sprawiedliwego pokoju, a de facto pracowali na rzecz kapitulacji. I ci politycy zapisali się na stronach wstydu - powiedział Tusk, podkreślając, że słowa te dedykuje Orbanowi, który w ostatnim czasie odbył wizyty w Kijowie, gdzie spotkał się z Zełenskim, a także w Moskwie, gdzie z kolei spotkał się z Władimirem Putinem.

- Sprawiedliwy pokój, a za tym opowiada się Europa i Polska, to jest pokój, który szanuje integralność terytorialną Ukrainy, jej pełną niepodległość, jej wybory, takie jak wybór bycia członkiem NATO czy Unii Europejskiej. To jest sprawiedliwy pokój i nad takim pokojem będziemy chcieli wspólnie pracować - dodał, zapowiadając też, że polska prezydencja (w Radzie UE), po węgierskiej, będzie służyć tak rozumianemu pokojowi.

- Nie ma mowy o kapitulacji i na pewno ten pokój nie będzie zapisywany w tajemniczych rozmowach na Kremlu - podkreślił Tusk, wyrażając nadzieję, że słowa te jak najszybciej dotrą do Orbana, jak i do innych europejskich prezydentów i premierów.

Wizyta Zełenskiego w Polsce. Zapowiedź Tuska

Informacje na temat pojawienia się Wołodymyra Zełenskiego w Polsce Donald Tusk przekazał już pod koniec czerwca. "Umówiliśmy się z prezydentem Zełenskim na rozmowę w Warszawie jeszcze przed szczytem NATO" - pisał na platformie X szef rządu.

W poniedziałek w mediach społecznościowych premier zamieścił zdjęcie ze spotkania z ukraińskim prezydentem wraz z podpisem: "Wytrwałość i odwaga. Te słowa najlepiej oddają postawę Wołodymyra Zełenskiego w boju o bezpieczną Ukrainę i bezpieczną Europę. W tej walce zawsze możesz na nas liczyć".

Czytaj również:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wołodymyr zełenskidonald tuskwojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (252)