Ostra wymiana zdań w Niemczech. Nagle padły słowa o Tusku

Podczas pierwszego telewizyjnego starcia Olaf Scholz i Friedrich Merz ujawnili głębokie różnice w kwestiach migracji, gospodarki i pomocy wojskowej dla Ukrainy. Sondaż ZDF wskazał na nieznaczną przewagę Scholza. Podczas debaty Scholz wspomniał polskiego premiera Donalda Tuska.

Ostra debata wyborcza w Niemczech. "Nie mam do pana zaufania"
Ostra debata wyborcza w Niemczech. "Nie mam do pana zaufania"
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2025 Getty Images
Kamila Gurgul

Pierwszy telewizyjny pojedynek kandydatów na kanclerza tej kampanii wyborczej między Olafem Scholzem z SPD a Friedrichem Merzem z CDU/CSU potwierdził zasadnicze różnice w ich podejściu do kluczowych kwestii politycznych. Debata, transmitowana przez ARD i ZDF, przyciągnęła uwagę widzów, a sondaż ZDF wskazał, że 37 proc. uznało Scholza za lepszego, podczas gdy 34 proc. poparło Merza.

Różnice w polityce obronnej

W kwestii pomocy wojskowej dla Ukrainy Scholz wyraził sprzeciw wobec dostarczania broni o dużej sile rażenia, która mogłaby być użyta na terytorium Rosji. - Nie uważam za słuszne dostarczanie przez nas Ukrainie broni o dużej sile rażenia, która może razić cele położone głęboko na terytorium Rosji - powiedział Scholz.

Merz natomiast podkreślił, że Niemcy powinny dostarczać pociski sterujące, podobnie jak inne kraje zachodnie. - Mówiłem zawsze, że przekazanie pocisków sterujących Taurus musi być konsultowane w Unii Europejskiej. Ameryka dostarcza, Francja dostarcza, Wielka Brytania dostarcza. My też powinniśmy byli dostarczyć - mówił Merz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podejrzane bagaże na polskiej granicy. Odkrycia celników zaskakują

Spór o politykę migracyjną

W debacie o migracji Merz przypomniał tragiczne wydarzenia w Aschaffenburgu, gdzie uchodźca z Afganistanu zabił dwuletnie dziecko. Merz skrytykował Scholza za przyjęcie ponad 2 mln nielegalnych imigrantów od 2021 r. i zaproponował wprowadzenie stałych kontroli granicznych.

Scholz bronił swojego stanowiska, podkreślając, że kontrole graniczne są prowadzone, a liczba wniosków o azyl spada. Ostrzegł jednak, że kraje sąsiadujące z Niemcami nie będą przyjmowały uchodźców zawracanych przez niemieckie służby. - Wystarczy, że polski premier powie: nie przyjmujemy uchodźców i już mamy europejski kryzys - ostrzegł Scholz.

Merz zapewnił po raz kolejny, że nie zamierza współpracować ze skrajnie prawicową Alternatywą dla Niemiec (AfD). - Nie zrobimy tego, w kwestiach merytorycznych dzielą nas lata świetlne - podkreślił. Scholz ponownie zarzucił Merzowi "złamanie słowa" i "naruszenie tabu". - Nie mam do pana zaufania - zaznaczył.

Gospodarka i podatki

W kwestiach gospodarczych Merz zdobył punkty, krytykując socjaldemokratów za podnoszenie podatków i zwiększanie długu. - Socjaldemokraci, gdy mają kłopoty, zawsze podnoszą podatki i zwiększają dług. My obniżymy podatki - mówił Merz. Scholz z kolei podkreślił swoje osiągnięcia w polityce socjalnej, w tym propozycję podniesienia płacy minimalnej do 15 euro za godzinę.

Na dwa tygodnie przed wyborami Merz pozostaje faworytem, z poparciem ponad 30 proc. elektoratu. Drugi pojedynek odbędzie się 19 lutego, na cztery dni przed wyborami. Spotkanie odbyło się bez udziału publiczności, co miało zapobiec jednostronnym reakcjom widzów.

Czytaj także:

niemcywyboryolaf scholz

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (48)