Tusk "prowokuje" Unię? Niemiecki dziennik pisze o "innej twarzy"
Donald Tusk uważany był niegdyś w UE za zbawcę Polski. Teraz prowokuje - pisze w piątek niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Chodzi o czwartkowy szczyt Komisji Europejskiej, gdzie premier przedstawił swoje założenia nowej strategii migracyjnej. "Donald Tusk chce naginać prawo europejskie, być może nawet złamać, kto by pomyślał?" - pisze autor artykułu Josef Keinberger.
18.10.2024 | aktual.: 14.11.2024 11:30
"Donald Tusk chce naginać prawo europejskie, być może nawet złamać, kto by pomyślał?" – pisze w piątek (18.10.2024) komentator gazety Josef Keinberger. Jak podkreśla, 67-letni Tusk w zasadzie uchodzi w Brukseli za twarz "przyjaznej Europie, dobrej Polski".
"W grudniu ubiegłego roku, gdy przyjechał jako nowy premier na unijny szczyt, Tusk przyjmowany był jak zbawca Europy. Przegonił prawicowo-populistyczny PiS i obiecał skierować swój kraj z powrotem ku wartościom i przepisom Unii Europejskiej. Tym bardziej zaskakujące, że przed szczytem UE w tym tygodniu zachował się, jakby działał w imieniu szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego albo jakby wszedł w sojusz z Viktorem Orbanem" – czytamy.
Autor przypomina, że Tusk zapowiedział tymczasowe zawieszenie prawa do azylu dla osób przybywających do Polski z Białorusi oraz sprzeciwił się przyjęciu paktu migracyjnego, który UE wynegocjowała w tym roku z wielkim trudem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polak był od 2014 do 2019 roku przewodniczącym Rady Europejskiej i w tej funkcji prowadził spotkania szefów państw i rządów. Jak postąpiłby z szefem rządu, który przyjechałby na szczyt z taką prowokacją? – zastanawia się Keinberger.
Inny Tusk
W ocenie autora Donald Tusk jako premier to inny polityk niż jako unijny moderator, a Bruksela jeszcze się do tego nie przyzwyczaiła. Jak czytamy, Tusk nie zadał sobie zbyt dużego trudu, aby przed rozmowami w Brukseli rozładować atmosferę. Swoje plany tłumaczył narodowym bezpieczeństwem, dotyczącym zresztą całej UE.
"Poprzez swoją taktykę walca Donald Tusk wpędza w zakłopotanie nawet bliskich sojuszników, jak Europejską Partię Ludową". Jak czytamy, jego partnerzy w Europie chcą pomóc Polsce znaleźć rozwiązanie w walce z instrumentalizacją migrantów przez wrogie państwa, jak Rosja i Białoruś. "Ale nie mogą popierać tego, że Tusk szantażuje UE i kwestionuje europejskie prawo".
Komentator gazety pisze, że Europejska Partia Ludowa stara się, przynajmniej publicznie, ignorować ten konflikt i zwraca uwagę na sytuację polityczną w Polsce, czyli zbliżające się wybory prezydenckie.
"W kampanii wyborczej (Tusk – red.) chce przejąć temat migracji i powtarza także prawicowe hasła. (…) Tak funkcjonuje polityka w Polsce. A w Brukseli wszyscy będą musieli się nauczyć postępować z tą inną twarzą Donalda Tuska" – czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".
Przeczytaj także: