PolskaJest orzeczenie TSUE ws. Romana Giertycha

Jest orzeczenie TSUE ws. Romana Giertycha

"Przepisy dyrektywy usługowej oraz Karty Praw Podstawowych nie mogą być zastosowane w kontekście aktualnie toczącego się przed sądem postępowania dotyczącego adwokata Romana Giertycha, reprezentującego byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska" - orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To oznacza, że o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec Giertycha nie może rozstrzygać organ unijny.

Jest orzeczenie TSUE ws. Romana Giertycha / Zdjęcie ilustracyjne
Jest orzeczenie TSUE ws. Romana Giertycha / Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © EastNews | Grzegorz Banaszak

13.01.2022 10:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W lipcu 2017 roku Prokurator Krajowy i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wystąpił do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Romana Giertycha. O wykładnię przepisów w tej sprawie Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej zwrócił się do TSUE z pytaniem prejudycjalnym.

"Zdaniem Prokuratora Krajowego składane przez tego adwokata publicznie oświadczenia stanowiące komentarz na temat możliwości postawienia jego klientowi zarzutu popełnienia przestępstwa mogły mieć charakter gróźb karalnych i stanowiły przewinienie dyscyplinarne. Dwukrotnie Rzecznik Dyscyplinarny odmówił wszczęcia takiego postępowania lub postanowił o jego umorzeniu. Dwukrotnie Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie, na skutek odwołania Prokuratora Krajowego lub Ministra Sprawiedliwości, uchylił te postanowienia i przekazał sprawę Rzecznikowi Dyscyplinarnemu w celu ponownego rozpoznania" - napisano w uzasadnieniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

"Porażka adwokatury i mec. Giertycha"

Na Twitterze wyrok skomentował Sebastian Kaleta. "Wyrok zapadł. Porażka adwokatury i mec. Giertycha. Chcieli wyłączyć ID SN od zajmowania się dyscyplinarkami adwokatów. TSUE stwierdził, że zagadnienie nie jest objęte prawem unijnym. TSUE robi krok w tył. Zobaczymy na jak długo" - napisał sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

TSUE poinformował, że w kontekście trzeciej "rundy" tego postępowania, w ramach której Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie bada postanowienie Rzecznika Dyscyplinarnego w sprawie ponownego umorzenia dochodzenia dyscyplinarnego dotyczącego tego adwokata w następstwie odwołania wniesionego ponownie przez Prokuratora Krajowego i Ministra Sprawiedliwości, sąd ten zmierza do ustalenia, czy dyrektywa usługowa i art. 471 Karty Praw Podstawowych mają zastosowanie do toczącego się przed nim postępowania dyscyplinarnego.

"Przepis dyrektywy usługowej ustanawiający 'warunki udzielenia zezwolenia' nie może znajdować zastosowania w kontekście postępowania aktualnie toczącego się przed sądem odsyłającym" - orzekł TSUE.

"W konsekwencji przepis ten nie może w tym samym kontekście prowadzić także do możliwości zastosowania art. 47 Karty" - dodano w wyroku instytucji unijnej. Trybunał zauważył ponadto, że odwołanie, które jest obecnie przedmiotem rozpoznania przez sąd krajowy, nie może prowadzić do orzeczenia kary wydalenia z adwokatury, które w konsekwencji pociągałoby za sobą wykreślenie zainteresowanego z listy adwokatów, a zatem wycofanie zezwolenia w rozumieniu dyrektywy usługowej.

Zbigniew Ziobro chce "ścigać" Giertycha. Jest orzeczenie TSUE

"W istocie bowiem, sprawa w postępowaniu głównym dotyczy odwołania wniesionego przez Ministra Sprawiedliwości od postanowienia, na mocy którego rzecznik dyscyplinarny uznał, po przeprowadzeniu wstępnego dochodzenia, że w niniejszej sprawie nie było powodów do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przed organem właściwym do orzekania w sprawach dyscyplinarnych i do orzeczenia, w ramach takiego postępowania, o ewentualnym wydaleniu z adwokatury tytułem kary dyscyplinarnej. Ponadto, w kontekście proceduralnym właściwym dla sprawy w postępowaniu głównym orzeczenie, jakie ma wydać sąd odsyłający, może wiązać się wyłącznie albo z oddaleniem odwołania, albo z jego uwzględnieniem, i w tym ostatnim przypadku przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania przez rzecznika dyscyplinarnego" - zaznaczono.

"W konsekwencji, po pierwsze, z jednej strony postępowanie toczące się obecnie przed sądem odsyłającym nie może prowadzić do nałożenia na adwokata kary dyscyplinarnej, w tym ewentualnie kary wydalenia z adwokatury, a po drugie, postępowanie to, które dotyczy wyłącznie postanowienia rzecznika dyscyplinarnego o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko takiemu adwokatowi, toczy się między tym rzecznikiem dyscyplinarnym a Ministrem Sprawiedliwości, ponieważ zainteresowany adwokat ani nie jest na tym etapie objęty postępowaniem dyscyplinarnym, ani nie jest stroną toczącego się postępowania" - napisano w uzasadnieniu decyzji.

Źródło: PAP

Przeczytaj także:

Komentarze (1555)