Giertych złożył wniosek do Zbigniewa Ziobry. Chodzi o słowa Kaczyńskiego
Roman Giertych nie odpuszcza. Tak jak zapowiadał w czwartek, złozył wniosek do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o informację, czy udostępniano Jarosławowi Kaczyńskiemu jakieś dane ze śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.
Złożenie wniosku o udostępnienie informacji publicznej pełnomocnik Donalda Tuska zapowiedział w czwartek na swoim profilu na Twitterze, tuż po przesłuchaniu Donalda Tuska w Prokuraturze Krajowej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W TVN24 tłumaczył, że składa ten wniosek po to, by ustalić czy groźby prezesa PiS wobec Tuska "mają charakter po prostu zwykłego wybuchu nienawiści", czy "stanowią element jakiejś interpretacji kart postępowania, które toczy prokuratura".
- Jeżeli prokuratura ujawnia jakieś informacje posłowi Kaczyńskiemu, to niech powie jakie albo niech przynajmniej powie, jaka jest podstawa, żeby akurat posłowi Kaczyńskiemu informacje ze śledztwa ujawniać - podsumował Giertych.
Zobacz także: Donald Tusk na przesłuchaniu
Pełnomocnik byłego premiera ocenił, że Kaczyński grozi Tuskowi ponieważ "od siedmiu lat, a może i więcej nienawidzi" go i dlatego stara się go "dopaść".
W piątek rano Giertych na swoim profilu na Twitterze napisał, że o 9 podpisze wniosek o udostępnienie informacji publicznej, a potem wybiera się na "krótki urlop".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Tuż przed godziną 11 poinformował, że wniosek już złożył.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kaczyński: Tusk ma się czego bać
Portal radiomaryja.pl cytował w czwartek słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które padły w rozmowie z redakcją TV Trwam News.
- Ma sie czego obawiać. To jest jedna sprawa, są inne - mówił Kaczyński. - Ja lojalnie powiedziałem pani Merkel w Warszawie, że może być różnie z Donaldem Tuskiem, żeby jednak brała to pod uwagę, jeśli go popiera na przewodniczącego Rady Europejskiej. To nie zostało przyjęte do wiadomości. My mamy wobec tego pełną swobodę, bo mówiliśmy o tym, jeśli chodzi o tego rodzaju działania. Polskie prawo musi być przestrzegane, a Donald Tusk jest takim samym polskim obywatelem, jak każdy inny - dodał.
Śledztwo smoleńskie
Tusk zeznawał w czwartek Prokuraturze Krajowej w charakterze świadka. Jego przyjazd do Warszawy na przesłuchanie miał związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.
Na początku kwietnia ubiegłego roku śledztwo smoleńskie od zlikwidowanej prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, cztery osoby zostały skremowane). Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej i brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.
W ubiegłym tygodniu PK poinformowała, że znane są już wyniki badań genetycznych 32 z 33 ofiar katastrofy smoleńskiej, które dotąd ekshumowano na jej polecenie, począwszy od listopada ubiegłego roku. W 13 przypadkach znaleziono w trumnach części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. W czerwcu PK podała, że nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.