Roman Giertych komentuje przesłuchanie Tuska. I odpowiada na pytanie, czy chce, by znów został premierem
- Oczywiście, że bym chciał - powiedział Roman Giertych. To odpowiedź na pytanie, czy chciałby powrotu szefa Rady Europejskiej do polskiej polityki. Nie obejdzie się jednak bez problemów. Zdaniem mecenasa Donalda Tuska motywem działań prezesa PiS-u jest chęć "zemsty" na byłym premierze kraju.
03.08.2017 | aktual.: 30.03.2022 10:49
Mecenas Donalda Tuska uznał, że czwartkowe przesłuchanie byłego premiera w prokuraturze "przebiegało w lepszej atmosferze niż poprzednie"'. - Przebieg postępowania był bardzo życzliwy i swobodny, i nie mam żadnych uwag - stwierdził w TVN 24.
Giertych zaznaczył, że przed przesluchaniem bardzo zdziwiła go wypowiedź prezesa PiS-u który próbował "przestraszyć" Donalda Tuska. - Nie mam wrażenia, aby w tym postępowaniu cokolwiek groziło - stwierdził Giertych i dodał, że Tusk nie popełnił żadnego czynu, za który może mu grozić odpowiedzialność karna.
Adwokat podkreślił, że takie osoby są natomiast w PiS-ie i zajmują się "zamachem stanu". - Tego typu wypowiedzi nie przystoją prezesowi partii rządzącej - powiedział, komentując wybuch Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie i powiedział, że zwróci się do prokuratora generalnego z prośbą o żądanie informacji publicznej, czy Kaczyńskiemu są przedstawiane jakieś dane ze śledztwa dotyczącego Smoleńska.
W Polsat News Giertych powiedział, że nie sądzi, by Kaczyński chciał sfałszować wybory. Jego zdaniem prezes PiS chce doprowadzić do sytuacji, w której rząd będzie dopuszczał do kandydowania tylko pewnych kandydatów. A jego intencją jest „zbudowanie dyktatury w Polsce”. Giertych podkreślił, że „choćby teraz pełzał przed Jarosławem Kaczyńskim”, Andrzej Duda nie będzie kandydatem PiS-u na prezydenta.
Cel Kaczyńskiego? "Dopaść Tuska"
Podkreślił, że prokurator generalny może ujawniać takie informacje każdemu, o ile podejmie taką decyzję i są ku niej powody. - W moim przekonaniu jest to zawoalowana groźba - określił słowa Kaczyńskiego. - W obecnym systemie karnym Kaczyńskiego nie dosięgnie żadna sprawiedliwość - powiedział i dodał, że prezes PiS-u popełnia poważniejsze przestępstwa.
- To jest po prostu emanacja nienawiści - ocenił i dodał, że słowa "zabiliście mojego brata kanalie" najbardziej odnoszą się do szefa RE. - Jeżeli będzie miał takie sądy jak TK podległe, to "każdy z nas, z powodu tego że wjedzie na kurs kolizyjny z kimś z PiS-u może mieć zarzuty, problemy".
- W moim przekonaniem planem głównym Kaczyńskiego jest dopaść Tuska, to widać od lat - powiedział i stwierdził, że po to Kaczyński "przejmuje sądy", a kieruje nim nie tylko chęć zemsty, lecz również "strach".
Relacja agresja-strach
- Najczęściej agresja rodzi się ze strachu - powiedział i uznał, że Kaczyński może się bać, bo przegrana polityczna będzie oznaczała dla niego odpowiedzialność. Adwokat uznał, że Tusk raczej nie będzie już wzywany w tej sprawie do prokuratury.
- Nie widzę żadnych podstaw ku temu - odpowiedział na pytanie o to, czy Tuskowi mogą zostać postawione w tej sprawie zarzuty. Gdyby jednak - byłaby to "czysta emanacja dyktatury, nic więcej".
- Oczywiście że bym chciał - odpowiedział, zapytany o to, czy chciałby, by Donald Tusk wrócił do polskiej polityki. I uznal, że najchętniej widziałby go w funkcji premiera.
Źródło: TVN 24, Polsat News