Onet: PiS stawia ultimatum Andrzejowi Dudzie. Poszło o prezydenckiego rzecznika
Spór na linii Pałac Prezydencki – Nowogrodzka przybrał na sile po wtorkowej wypowiedzi Krzysztofa Łapińskiego. Rzecznik prezydenta stwierdził, że gdyby Andrzeja Dudy oczekiwałby zmian w rządzie to rozmawiałby na ten temat z Jarosławem Kaczyńskim. Jak ustalił onet.pl, po tych słowach w PiS oczekują dymisji rzecznika.
Wszystko zaczęło się we wtorek od słów Krzysztofa Łapińskiego, którego dziennikarze zapytali w Krynicy o możliwe zmiany w rządzie. Mimo że rzecznik prezydenta dodał, iż zmian w Radzie Ministrów dokonuje prezydent na wniosek premiera to jego wypowiedź wywołała lawinę komentarzy.
Na ten komentarz zareagował marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - Słowa Krzysztofa Łapińskiego o wpływie premier Beaty Szydło na skład rządu świadczą o braku kompetencji albo złym wychowaniu. Gdybym był jego szefem zwolniłbym go – powiedział.
Antoni Macierewicz nie do usunięcia. Oto 7 powodów
Na tym nie skończyła się wymiana zdań, bo później rzecznik prezydenta powiedział, że o jego odwołaniu może zadecydować tylko Andrzej Duda. Sprawę komentowali też czołowi politycy PiS-u jak Mariusz Błaszczak czy Joachim Brudziński.
Do sprawy odniosła się też sama premier Beata Szydło. - Pan prezydent podejmuje decyzję wobec swoich pracowników, tak samo jak ja podejmuję decyzję wobec moich współpracowników, i nie będę absolutnie komentować słów pana rzecznika prezydenta – stwierdziła.
PiS zażądał dymisji prezydenckiego rzecznika
Ale jak ustalił onet.pl na samych wypowiedziach polityków się nie skończyło. Jeden z polityków z kierownictwa PiS-u powiedział portalowi, że decyzja w sprawie Krzysztofa Łapińskiego może być tylko jedna i jest nią dymisja.
Jeśli Andrzej Duda nie zwolni swojego rzecznika to będzie to oznaczało, że dał mu przyzwolenie na wypowiedź atakującą Beatę Szydło. Rozmówca Onetu dodaje, że to może utrudnić dalsze rozmowy w sprawie referendum konstytucyjnego i zmian w KRS i Sądzie Najwyższym.
Spór PiS-u z prezydentem dotarł do Orlenu
We wtorek Marcin Mastalerek potwierdził, że po 1,5 roku pracy odchodzi z PKN Orlen. Wcześniej był posłem i rzecznikiem prasowym PiS-u i współautorem zwycięskiej kampanii Andrzeja Dudy. Ma też być cały czas w kontakcie z Krzysztofem Łapińskim, z którym blisko współpracował w czasie kampanii wyborczej.
Zdaniem polityków PiS-u to właśnie Marcin Mastalerek ma stać za decyzją Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. A jak nieoficjalnie ustalił Onet, jego odejście z PKN Orlen jest związane z prezydenckimi wetami i sporem na linii Pałac Prezydencki – PiS.