PolskaRzecznik prezydenta woli Kaczyńskiego niż Szydło? Jest reakcja premier

Rzecznik prezydenta woli Kaczyńskiego niż Szydło? Jest reakcja premier

Reakcja premier na niezbyt elegancką wypowiedź rzecznika prezydenta, Krzysztofa Łapińskiego, okazała się dyplomatyczna i powściągliwa. Podczas gdy marszałek Senatu wyraził oburzenie "wyskokiem” Łapińskiego, Szydło odmówiła komentarza, podkreślając tylko, że to "pan prezydent podejmuje decyzję wobec swoich pracowników”.

Rzecznik prezydenta woli Kaczyńskiego niż Szydło? Jest reakcja premier
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Adam Przegaliński

06.09.2017 | aktual.: 06.09.2017 18:41

"Fakt" poinformował w poniedziałek, że jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o odwołaniu nominacji generalskich Andrzej Duda miał w rozmowie z premier Szydło "jasno zakomunikować", że oczekuje dymisji Macierewicza. Łapiński pytany o te doniesienia, stwierdził: "Jeśli prezydent miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno wyraziłby je prezesowi Kaczyńskiemu". Media od razu zinterpretowały te słowa jako zdezawuowanie roli premier i podkreślenia stanowiska prezesa partii rządzącej.

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski uznał, że Łapiński powinien zostać odwołany; w TVP Info nazwał jego wypowiedź "wyskokiem rzecznika pana prezydenta". Zapytaliśmy o komentarza Łapińskiego. - Moim zwierzchnikiem jest prezydent. To on zdecydował się powołać mnie na funkcję i to prezydent decyduje o obsadzie stanowisk w kancelarii - powiedział WP rzecznik prasowy Andrzeja Dudy.

Premier zrezygnowała z szermierki słownej z rzecznikiem prezydenta i postanowiła być powściągliwa. - Pan prezydent podejmuje decyzję wobec swoich pracowników, tak samo jak ja podejmuję decyzję wobec moich współpracowników, i nie będę absolutnie komentować słów pana rzecznika prezydenta – stwierdziła podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Dopytywana, czy jej relacje z prezydentem ostatnio nie "ochłodziły się" odparła: "Nie odczuwam chłodu".

Premier była też pytana, czy prawdą jest, że prezydent zażądał dymisji szefa MON. - Nie będę komentować plotek - odpowiedziała szefowa rządu. Dziennikarzy uspokajał też marszałek Senatu, zapewniając, że "absolutnie nie ma żadnego konfliktu" między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem.

Pod koniec sierpnia, pytana o sondaże, według których szef MON Antoni Macierewicz nie cieszy się popularnością opinii publicznej, premier powiedziała „Super Expressowi”, że Macierewicz jest "skutecznym ministrem", który dba o rozwój polskiej armii i o jej reformowanie. "Swoimi działaniami naraził się wielu wpływowym grupom interesów, więc ma wrogów. Powtórzę to, co mówiłam: nie widzę powodu, żeby ministra Macierewicza dymisjonować" - podkreśliła.

W sierpniu prezydent Duda zdecydował, że w dniu Święta Wojska Polskiego nie odbędzie się uroczystość wręczenia nominacji generalskich oraz admiralskich. O nominacje dla wojskowych wnioskował szef MON. Po decyzji prezydenta w komunikacie MON podkreślał, że "kluczowym czynnikiem zmian jest ukształtowanie nowej kadry dowódczej, bez niej wszystkie pozostałe reformy mogą zostać zaprzepaszczone".

- Do prezydenta został przesłany nowy raport końcowy ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, przygotowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej- powiedział 30 sierpnia rzecznik BBN Marcin Skowron. - Raport jest niejawny, analizujemy go - dodał.

Źródło: PAP,TVP Info,Super Express,WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)