Ojciec Olewnika dostaje pogróżki - bada to prokuratura
Gdańska prokuratura apelacyjna zajmuje się pogróżkami, jakie w grudniu ubiegłego roku usłyszał Włodzimierz Olewnik, ojciec uprowadzonego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa Olewnika. O pogróżkach pod adresem jej ojca wspomniała w wywiadzie opublikowanym przez portal Wirtualna Polska Danuta Olewnik-Cieplińska.
25.01.2011 | aktual.: 26.01.2011 11:54
Jak poinformował Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, śledczy zajęli się sprawą pogróżek na wniosek Włodzimierza Olewnika.
Trynka wyjaśnił, że trwają czynności w tej sprawie, w ramach których prokuratorzy sprawdzają, czy groźby wiążą się bezpośrednio z prowadzonymi przez nich śledztwami dotyczącymi porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości w postępowaniach organów ścigania prowadzonych w tej sprawie.
Jeśli okaże się, że pogróżki związane są z gdańskimi śledztwami, sprawa zostanie włączona do tych postępowań. - W przeciwnym wypadku materiały zostaną przekazane do innej, właściwej miejscowo prokuratury - wyjaśnił Trynka, dodając, że trudno powiedzieć, kiedy zapadnie decyzja co do tego.
Pogróżki i poluzowane koła w samochodzie
O pogróżkach pod adresem jej ojca wspomniała w wywiadzie opublikowanym przez portal Wirtualna Polska Danuta Olewnik-Cieplińska. Powiedziała ona, że na początku grudnia zeszłego roku jej ojciec "spotkał się z mężczyzną, który powiedział mu, że zostały mu trzy tygodnie życia". - Ostatnio wiele się dzieje, pojawiają się nowe dowody, więc może ktoś się obawia, że wyjdą nowe fakty, inne osoby zamieszane w sprawę uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa, stąd te pogróżki - dodała Olewnik-Cieplińska.
Jak zaznaczyła siostra Krzysztofa Olewnika, wspomniane pogróżki nie były pierwszymi szykanami, jakie spotkały członków jej rodziny.
W pierwszych dniach grudnia ub.r. Prokuratura Rejonowa w Płocku wszczęła śledztwo w sprawie poluzowania śrub w kołach samochodu Danuty Olewnik-Cieplińskiej. Do zdarzenia doszło na przełomie listopada i grudnia: w aucie kobiety nagle urwało się jedno koło. Na szczęście samochód jechał wolno i siostrze Krzysztofa Olewnika nic się nie stało. Biegły rzeczoznawca stwierdził, że ktoś celowo poluzował wszystkie koła w aucie. W związku z tym zdarzeniem prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie narażenia na utratę życia lub zdrowia.
Po incydencie z poluzowanymi śrubami, na wniosek prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, rodzina państwa Olewnik otrzymała ochronę prewencyjną polegającą na częstszym pojawianiu się policyjnych patroli w miejscach, gdzie mieszkają i pracują Olewnikowie.