Sytuacja na Bliskim Wschodzie coraz bardziej napięta. Odwet za odwet
Izrael wzmacnia swoją obronę. Powodem tych działań jest oczekiwanie na odwet ze strony Iranu jak i libańskiego Hezbollahu. - Nie można mylić czujności i gotowości ze strachem i paniką - podkreślił minister obrony Joaw Galant.
Dowódca izraelskich sił lotniczych gen. Tomer Bar zakazał podwładnym podróży zagranicznych - poinformowały w poniedziałek media. Ograniczenia nałożone przez gen. Bara nie dotyczą żołnierzy służby zasadniczej, a jedynie zawodowych wojskowych. Środki te wprowadzono w odpowiedzi na nową analizę sytuacji bezpieczeństwa, która jednak nie wymusiła na razie zmian w zakresie zaleceń dla cywilów.
Jednocześnie, według najnowszych analiz wywiadu Izraela, można spodziewać się poważnego ataku ze strony Iranu jako odwetu za śmierć Ismaila Hanijego, przywódcy Hamasu, zabitego w Teheranie 31 lipca. Ta prognoza znacząco różni od wcześniejszych ocen, zgodnie z którymi Iran miał odstąpić od zdecydowanej zemsty z powodu presji międzynarodowej.
Na horyzoncie pojawiają się nowe rozmowy pokojowe odnośnie do strefy Gazy, które mają odbyć się w Kairze lub Dosze w najbliższy czwartek. Obawy budzi również możliwy atak na Izrael ze strony Hezbollahu z Libanu, jako reakcja na śmierć ich lidera militarnego, Fuada Szukra. Społeczność międzynarodowa i Stany Zjednoczone apelują o złagodzenie napięć, w obliczu ryzyka eskalacji konfliktu, która mogłaby przekształcić się w wojnę o zasięgu regionalnym. Waszyngton zapowiada również wsparcie dla Izraela w obronie przed spodziewanymi atakami ze strony Iranu i jego sojuszników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Czas czujności i gotowości, zagrożenia ze strony Teheranu i Bejrutu mogą się zmaterializować. Musimy być świadomi, że gotowość, przygotowanie i czujność to nie synonimy strachu i paniki - powiedział minister obrony Joaw Galant, podczas posiedzenia parlamentarnej komisji spraw zagranicznych i obrony.
Galant dodał również, że oprócz przygotowań do obrony, izraelskie siły zbrojne rozwijały także "ofensywne możliwości odpowiedzi", które mogłyby być zastosowane w dowolnym miejscu regionu. Jego zdaniem, priorytetem pozostaje obrona terytorium Izraela.
Hezbollah również się obawia ataków
Gazeta "Al-Dżumhurija" poinformowała w poniedziałek, że organizacja Hezbollah dokonała pełnej ewakuacji swojej centrali w Bejrucie, stolicy Libanu. Decyzja ta jest reakcją na śmierć Fuada Szukra. Hezbollah ogłosił, że planuje zemstę na Izraelu i jednocześnie obawia się dalszych ataków z jego strony.
Jak podawała wcześniej strona Times of Israel, z obawy przed izraelskimi atakami, z dzielnicy Dahije w Bejrucie, uważanej za twierdzę Hezbollahu, ewakuowano już wcześniej wyższych rangą oficerów tej organizacji.
Zabicie Szukra w ataku izraelskim na Bejrut 30 lipca zostało potwierdzone przez władze izraelskie. Te stwierdziły, że był on odpowiedzialny za ataki na Izrael, łącznie z ostrzałem Wzgórz Golan. W wyniku zamachu zginęło 12 dzieci i nastolatków pochodzenia druzyjskiego.
W odpowiedzi Hezbollah ogłasza gotowość do odwetu, ale równocześnie przygotowuje się na możliwość kolejnych ataków ze strony Izraela. To mogłoby eskalować konflikt - informuje "Al-Dżumhurija".
Od początku konfliktu w Strefie Gazy jesienią 2023 r., Hezbollah regularnie prowadzi ostrzał północnego Izraela, wspierając tym samym Hamas. Wywołuje to izraelskie kontrataki.
Konsekwencją konfliktów jest ewakuacja dziesiątków tysięcy cywilów z obszarów przygranicznych. W wyniku tych działań, na terenie Libanu zginęło ponad 500 osób, głównie bojowników Hezbollahu, a w wyniku ataków przeprowadzonych przez tę grupę na Izrael życie straciło kilkadziesiąt osób, zarówno cywilów, jak i wojskowych.