Odwet Rosji na Polaku. Ambasador przyznaje to otwarcie
To było działanie odwetowe - tak dyplomaci Rosji wyjaśniają nakaz wyjazdu z ich kraju polskiego prawnika Michała Sadłowskiego. Mężczyzna został zatrzymany w Moskwie przez FSB pod koniec lipca. Naukowiec zajmuje się przemianami w regionach dawnego ZSRR.
Sadłowski do Rosji pojechał w ostatnim tygodniu lipca na zaproszenie Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia, by wziąć udział w konferencji naukowej w Łosiewie pod Petersburgiem. Wygłosił tam referat na temat możliwości współpracy pomiędzy Unią Europejską a Euroazjatycką Unią Gospodarczą.
Federalna Służba Bezpieczeństwa zatrzymała Polaka w Moskwie podczas powrotu do kraju. Nakazano mu wyjechać z Federacji Rosyjskiej mimo ważnej wizy.
Naukowiec od początku uważał, że działanie rosyjskich służb było zaplanowane i związane z jego krytycznymi wnioskami z badań procesów demokratyzacji na obszarze dawnego Związku Radzieckiego.
Sadowski postanowił dowiedzieć się jednak bezpośrednio od Rosjan, co było przyczyną szykan. Napisał w tej sprawie do Ambasadora Federacji Rosyjskiej w Warszawie.
"Międzynarodowe rozgrywki"
Z odpowiedzi, która właśnie nadeszła od dyplomatów Kremla, wynika wprost, że zatrzymanie i nakaz wyjazdu to działania odwetowe.
- Powodem dla takiego działania miała być deportacja w maju "obywatelki Federacji Rosyjskiej" z Polski przez władze RP - informuje w rozmowie z serwisem niezalezna.pl Sadłowski.
Zobacz także: Burza po słowach Andrzeja Dudy o UE. Marcin Horała: zdanie wyrwane z kontekstu
Nadal uważa, że został zatrzymany bez uzasadnienia. - Młodzi ludzie, zajmujący się obiektywnym badaniem państw sąsiednich i nauką, nie powinni stawać się przedmiotem w międzynarodowych rozgrywkach - podkreśla doktorant.
Rosjanie nie podali więcej informacji na temat Rosjanki, która miała zostać uznana za niepożądaną przez władze w Warszawie.
Kolejny przypadek
To kolejny przypadek zatrzymania polskiego naukowca w Rosji. W maju do Rosji nie wpuszczono szefa Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomira Dębskiego.
Natomiast w listopadzie 2017 r. w Moskwie zatrzymany został dr hab. Henryk Głębocki z IPN, który niejednokrotnie krytycznie wypowiadał się o działaniach rosyjskich.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl