"Odważna, dzielna i skutecznie działająca". MON będzie miał nowego rzecznika
Minister obrony narodowej zapewnił, że korespondencja między nim a prezydentem bywała już dużo intensywniejsza, jednak zasadniczo obaj politycy "więcej rozmawiają, mniej piszą". Antoni Macierewicz poinformował również, że wybrano już nowego rzecznika resortu obrony i zostanie nim kobieta.
Minister obrony zapewnił, że bardzo często pisze do prezydenta, relacjonując swoje działania. - Ta korespondencja była nawet nieporównanie bardziej intensywna i częstsza wtedy, gdy przygotowywaliśmy szczyt NATO czy później Światowe Dni Młodzieży. To, że zostały wymienione dwa czy trzy listy w ostatnim czasie, jest raczej świadectwem pewnej oszczędności w tej dziedzinie niż intensywności. Więcej rozmawiamy, mniej piszemy - powiedział.
Macierewicz zapewnił, że ma żadnego konfliktu między nim oraz minister cyfryzacji Anną Streżyńską, a podział kompetencji jest przejrzysty. W jego ocenie istnieje sfera cyberprzestrzeni, która jest w gestii minister Streżyńskiej, i "jest jasne, że wszędzie tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo militarne, to jest działalność ministra obrony narodowej". Minister przypomniał, że szczyt NATO w Warszawie uznał cyberprzestrzeń za sferę działań militarnych, a zapewnienie bezpieczeństwa w tej dziedzinie jest jednym z priorytetów MON.
Szef resortu powtórzył, że MON nie "wyprowadza wojsk" z Eurokorpusu, lecz zmniejsza zaangażowanie ze względu na konieczność skupienia sił na wschodniej flance. Pytany o wakat na stanowisku rzecznika prasowego MON (wcześniej był nim Bartłomiej Misiewicz)
Macierewicz zapowiedział, że "już niedługo" przedstawi osobę, która będzie pełnić tę funkcję. Poinformował, że będzie nią kobieta. - Wiemy już, że to jest kobieta i wiemy, że to jest kobieta odważna, dzielna i skutecznie działająca - powiedział.
Minister źle ocenia działania Biernackiego
Podczas rozmowy z PR24 Macierewicz odniósł się do pisma, które były koordynator służb specjalnych poseł Marek Biernacki (PO) skierował do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie degradacji oficerów SKW. Poinformował, że przekazał odpowiedź SKW na pismo BBN i zaznaczył, że Biuro tylko przekazało do MON list Biernackiego, a MON przesłało go dalej do SKW. - Cała historia została wyjaśniona - powiedział.
- Pan poseł Biernacki bardzo się ujmuje za funkcjonariuszami, którzy byli zamieszani w próbę prywatyzacji Centrum Doskonalenia (Kontrwywiadu) NATO i w próbę takiego działania, które, słusznie moim zdaniem, SKW oceniła jako szkodliwe dla bezpieczeństwa państwa - powiedział szef MON i dodał, że "komisja dyscyplinarna podjęła decyzję o zdegradowaniu tych funkcjonariuszy". - Rzeczywiście istniało bardzo daleko idące zagrożenie, że tajne dokumenty realnie mogły wypływać z SKW, bo były przechowywanych w zupełnie nielegalny sposób, a i działania, które ci ludzie podejmowali, były skierowane na zagrożenia bezpieczeństwa państwa - stwierdził.
Oskarża poprzedni rząd o nadużywanie przywilejów
Macierewicz przypomniał informacje MON, że w CEK NATO znaleziono projekty interpelacji poselskich przygotowywanych dla posłów PO. - Taka sytuacja, kiedy następuje ukryte przed opinią publiczną współdziałanie między funkcjonariuszami służb specjalnych i politykami przeciwko rządowi, wydaje się być niewłaściwym sposobem korzystania z przywilejów i obowiązków funkcjonariusza państwowego, a zwłaszcza służb tajnych - ocenił szef MON.
W jego ocenie "fakt przygotowywania interpelacji przeciwko rządowi, zawierających tajne informacje przez funkcjonariuszy SKW dla opozycji, jest klasycznym przykładem niezdrowego styku służb specjalnych z politykami".
Źródło: Polskie Radio 24