Michał Woś o zatrzymaniu Frasyniuka. "Nie najszczęśliwsza godzina"
W czwartek do sprawy zatrzymania Władysława Frasyniuka odniósł się wiceminister sprawiedliwości. - Chcemy żyć w państwie praworządnym, w którym nie ma "świętych krów" - stwierdził.
15.02.2018 | aktual.: 15.02.2018 12:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W porannej rozmowie z Polskim Radiem, Michał Woś był pytany m.in., czy do zatrzymania Frasyniuka powinno dojść o szóstej rano. - To pytanie do wykonujących postanowienie o doprowadzeniu, czyli do policji. Rzeczywiście godzina nie jest najszczęśliwsza – przyznał wiceminister. - Jednak sama procedura była dosyć standardowa.
W środę kilka minut po godz. 6 rano Władysław Frasyniuk został wyprowadzony w kajdankach ze swojego domu we Wrocławiu. Został przesłuchany w prokuraturze w Oleśnicy. Około 8.40 był już na wolności - przesłuchanie trwało zaledwie 10 minut. Byłemu opozycjoniście prokurator przedstawił zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie.
Poranne zatrzymanie wywołało wiele kontrowersji. Jedni z komentujących uznawali, że każdy musi być równy wobec prawa, inni mówili o opresyjności państwa PiS.
Szef MSWiA Joachim Brudziński w rozmowie z PAP tłumaczy, że zatrzymanie Frasyniuka odbyło się na wniosek prokuratury, nie polityków. - Policjanci zachowali się zgodnie z przepisami, tak jak w stosunku do każdego obywatela.
- Polecam wszystkim oburzonym film, na którym widać jak policjanci zatrzymują Frasyniuka. To jak dzisiaj policja zabezpiecza zarówno protestujących, jak i tych, którzy sprawują władzę, zasługuje na słowa uznania i podziękowania – powiedział Brudziński.
Źródło: polskieradio.pl / onet.pl / PAP