Tajemnicza wiadomość do polityków. Media ujawniają treść
Były szef CBA Paweł Wojtunik twierdzi, że na dwa dni przed wyborami zapadła decyzja o założeniu podsłuchów politykom opozycji. "Gazeta Wyborcza" publikuje wiadomość, którą mieli otrzymać politycy.
22.10.2023 | aktual.: 23.10.2023 06:57
"Wymagaj aby spotkania dla Was ważne odbywały się bez telefonów. Skrzynka przed wejściem na nie. Dostali prikaz aby utrącić jak najwięcej ludzi. Włącznie z tym, że będą udostępniać rozmowy do mediów. Dostali klauzule bezkarności. Część chłopaków idzie na L4" - cytuje wiadomość "Gazeta Wyborcza". Według dziennika nadawcą był jeden z funkcjonariuszy, a odbiorcami byli politycy opozycji.
O tym, że PiS mógł tuż przed wyborami użyć służb do inwigilacji opozycji powiedział w sobotę wieczorem w TVN24 b. szef CBA. - Wahałem się, czy to powiedzieć, ale nie miałem wyjścia - powiedział Paweł Wojtunik, który zasugerował nielegalne działania służb specjalnych w stosunku do opozycji przed wyborami.
Nieoficjalnie wiadomo jeszcze, że chociaż podsłuchiwani mieli być politycy wszystkich ugrupowań opozycyjnych, to chodziło głównie o działaczy Polski 2050.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pytania do Kamińskiego
Wojtunik w TVN24 w formie pytań do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego powiedział, że z kilku źródeł otrzymał informacje o spotkaniu w ośrodku szkoleniowo-konferencyjnym CBA w Lucieniu, podczas którego miały zapaść decyzje o masowym stosowaniu kontroli operacyjnej wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych.
Podsłuchy miały być zakładane na pięć dni, co - zgodnie z prawem - można zrobić bez kontroli sądu, jedynie za zgodą prokuratora generalnego. Według nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej" podsłuchiwani mieli być politycy wszystkich ugrupowań opozycyjnych, ale chodziło głównie o działaczy Polski 2050.
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, komentując słowa byłego szefa CBA, powiedział w sobotę wieczorem Polskiej Agencji Prasowej, że w jego ocenie Wojtunik od kilku dni wykorzystuje swoje wywiady "do szerzenia kłamstw i insynuacji pod adresem służb".
Natomiast Maciej Wąsik, zastępca Mariusza Kamińskiego, stwierdził, że "Wojtunik łże jak Tusk" i jest to "przygotowaniem pod likwidację CBA".
Czytaj też: