Obrady w PO. Pierwsze komentarze po rozmowach

Obrady Platformy Obywatelskiej rozpoczęły się we wtorek o godzinie 18 w Centrum Prasowym Foksal w Warszawie. Partia musi się zmierzyć z wewnętrznymi podziałami, falą odejść, a także pikowaniem w ostatnich sondażach parlamentarnych.

Jedną z pierwszych osób, które opuściły spotkanie, była Małgorzata Kidawa-Błońska. - Jestem bardzo zbudowana dzisiejszym klubem, bardzo ciekawa dyskusje. To pokazuje, że gdyby nie COVID, z powodu którego od wielu miesięcy nie mogliśmy w Platformie normalnie rozmawiać, wielu problemów byśmy w Platformie nie mieli - oceniła wicemarszałek Sejmu.

Była kandydatka na prezydenta dodała, że rozmowy podczas obrad klubu były bardzo szczere, ale "diagnoza jest wspólna". - Wierzę, że Platforma z tego trudnego momentu wyjdzie - dodała w rozmowie z dziennikarzami polityk.

Kidawa-Błońska potwierdziła wcześniejsze doniesienia, że na klubie poruszano kwestię wyrzuconych z partii posłów. - Ireneusz Raś oraz Paweł Zalewski nie zostali wyrzuceni za list. Osoby, które podpisały list były dziś na sali i dyskutują, z wielu ich diagnozami się zgadzam. Oni zostali wyrzuceni, bo szkalowali partię, bo zamiast przyjść na Radę Krajową, na klub czy do szefa partii, krytykowali partię w mediach. Jak traktuje się partię poważnie, nie można takich rzeczy robić - mówiła Kidawa-Błońska.

Podczas narady padły także pytania o Ruch Wspólna Polska Rafała Trzaskowskiego. Członkowie klubu pytali prezydenta Warszawy o to, jak będzie wyglądać jego dalsza współpraca z PO.

- Odpowiedź Rafała chyba przekonała uczestników spotkania - powiedziała Kidawa-Błońska. Trzaskowski miał mówić, że stworzenie ruchu społecznego ma być jedynym sposobem, aby dotrzeć do młodych ludzi.