Nowy ambasador Niemiec złoży listy uwierzytelniające u prezydenta. Koniec sporu wokół dyplomaty

- Nie było w tej sprawie żadnego opóźnienia. Ta sprawa została wyolbrzymiona przez media - powiedział w rozmowie z Radiem Zet Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych. Dodał, że nic mu nie wiadomo, aby przeciwko kandydaturze nowego ambasadora protestował prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Odniósł się w ten sposób do sprawy kontrowersyjnej przeszłości ojca dyplomaty, który jako oficer Wehrmachtu i adiutant szefa sztabu służył w bunkrze Hitlera podczas ostatnich dni II wojny światowej.

- Przeszłość ojca ambasadora jest sprawą znaną. To kwestia, która była omawiana i dyskutowana publicznie - powiedział wiceminister Jabłoński. Dodał, że po ostatnich gestach ambasadora Freytaga von Loringhoven, który odwiedził m.in w Muzeum Powstania Warszawskiego, ma nadzieję na polepszenie stosunków polsko-niemieckich w kwestiach historycznych.

- W stosunkach dwustronnych z Niemcami oczekujemy jednoznacznie, aby było szanowane, jaka jest polska ocena sytuacji. Nie jesteśmy zadowoleni z wielu kwestii historycznych. Do dziś nie powstał w Berlinie pomnik polskich ofiar II wojny światowej - podkreślił wiceminister Jabłoński. - Trzeba mówić bardzo jasno, o tym, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowań za zniszczenie całego kraju. Także tematy trudne będą poruszane z nowym ambasadorem - dodał.

Poprzedni ambasador Niemiec Rolf Nikel swoją misję dyplomatyczną w Warszawie zakończył pod koniec czerwca. Media ujawniły, że wokół nowego kandydata pojawiły się spory polityczne. Procedurę zgody na przyjęcie ambasadora krytycznie oceniał były szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz, który ostatecznie ustąpił ze stanowiska pod koniec sierpnia.