PolitykaNowoczesna: rok rządów PiS to rok stracony

Nowoczesna: rok rządów PiS to rok stracony

• To był bardzo zły rok dla Polski zarówno w sferze gospodarczej, zagranicznej, jak i międzyludzkiej - stwierdził na konferencji lider Nowoczesnej Ryszard Petru

• Według posłów Nowoczesnej ten rok "jest stracony" dla gospodarki, wymiaru sprawiedliwości, polityki zagranicznej, kultury, a także "wspólnoty Polaków"

• Mówiono także o reformie edukacji, którą według Petru w ogóle nie powinno nazywać się reformą

Nowoczesna: rok rządów PiS to rok stracony
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

14.11.2016 | aktual.: 14.11.2016 14:27

Temat reformy edukacji nie miał podczas konferencji prelegenta, co zdziwiło reportera TVN Macieja Knapika z "Faktów". - Bardzo mało mówiliście państwo o edukacji. Czy to oznacza, że pogodziliście się już z likwidacją gimnazjów? - dopytywał. - Dziękuję panie redaktorze za to pytanie, liczyłem na to, że pan to pytanie zada. Myśmy się właśnie z panem redaktorem umówili, że to pytanie zada - żartował lider Nowoczesnej.

Ten żart wywołał natychmiast niepochlebne komentarze na prawicowych portalach. Niezalezna.pl napisała, że lider Nowoczesnej się ośmieszył, bo niechcący wyjawił, iż umówił się z redaktorem TVN na zadanie konkretnego pytania.

- To bzdura, życzyłbym wszystkim tym od "Dobrej zmiany" więcej poczucia humoru - skomentował w rozmowie z WP całą sytuację rzecznik Nowoczesnej, Paweł Rabiej. - Niech się chociaż do lustra uśmiechną, sami do siebie.

Wyjaśnił też, że poniedziałkowa konferencja była pierwszą z pięciu, które ma zamiar zorganizować w tym tygodniu Nowoczesna. Wszystkie mają być poświęcone rządom Beaty Szydło. Kwestia reformy edukacji ma być szczegółowo omówiona w piątek.

Czarna księga rządów PiS

Podczas poniedziałkowej konferencji w Sejmie Nowoczesna przedstawiła "365 dni. Czarną księgę rządów PiS", w której udokumentowano "szkodliwe działania" obecnej władzy.

- To był bardzo zły rok dla Polski zarówno w sferze gospodarczej, zagranicznej, jak i międzyludzkiej - mówił Petru.

Przypomniał jednocześnie, że według zapowiedzi rządu sprzed rok, w 2016 r. polska gospodarka miała się rozwijać, a "mamy spowolnienie". - Miała być poprawa warunków dla przedsiębiorczości, a mamy dożynki wśród polskich przedsiębiorców. Miało być łatwiej, a jest trudniej - mówił.

Szef Nowoczesnej wskazał tu na próby wprowadzania np. podatku od handlu, który "zamiast uderzyć w zagraniczne sieci uderzył w polskich przedsiębiorców". - Miał być obniżony w przyszłym roku VAT, ale pozostanie na poziomie 23 proc. Spadły też inwestycje, bo polskie firmy znacznie mniej inwestują niż w poprzednich latach - wskazał.

Petru zwracał też uwagę na duży spadek inwestycji ze środków unijnych. - Trudno się dziwić, skoro w każdym urzędzie marszałkowskim jest CBA - ironizował.

- Mieliśmy być silnym krajem w Europie, a mamy historycznie najsłabszą pozycję w UE (...), jesteśmy skłóceni z najbliższymi sąsiadami. Coraz mniej państw się z nami liczy, jesteśmy coraz rzadziej postrzegani jako kraj poważny - mówił.

Szef Nowoczesnej stwierdził ponadto, że odpowiedzią na "Czarną księgę rządów PiS" jest program Nowoczesnej. - Chcemy go realizować za trzy lata albo wcześniej. Jestem przekonany, że Polacy oprócz antyPiS-u potrzebują też szansy na lepsze jutro. To możemy Polakom zagwarantować - podkreślił Petru.

Wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak dodała, że jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości to rok rządów PiS-u "jest rokiem straconym". - Nie mieliśmy i nie mamy żadnego projektu ustawy, który zajmowałby się wymiarem sprawiedliwości, który zajmowałby się tą kwestią, o której mówią wszyscy obywatele: o zbyt długich postępowaniach - zwróciła uwagę. - Mija rok czasu, a mamy kompletny chaos i kompletną niepewność, w jakim kierunku pójdzie wymiar sprawiedliwości - oceniła Dolniak.

Według posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz, PiS "wywołał wojnę" z polską demokracją, z rządami prawa i Trybunałem Konstytucyjnym. - Rok rządów PiS to jest rok dywanowego, ustawodawczego nalotu na Trybunał Konstytucyjny. Co najmniej sześć ustaw, każda z nich ma na celu albo sparaliżować działania Trybunału Konstytucyjnego, albo przejąć nad nim kontrolę - mówiła. Dodała, że PiS odkąd przejął władzę, "zawstydza" Polskę przed instytucjami międzynarodowymi, m.in. przed Komisją Wenecką czy Komisją Europejską.

Oceniła, że w ciągu ostatniego roku prezydent Andrzej Duda łamał prawo, bo - jak uzasadniała posłanka - nie przyjął ślubowania od trzech prawidłowo wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji sędziów TK. Także premier Beata Szydło - kontynuowała Gasiuk-Pihowicz - łamała konstytucję, bo "wybiera wyroki, które chce publikować".

Tłuste czasy dla "Misiewiczów"

Posłanka Nowoczesnej stwierdziła, że rok rządów PiS to także "tłuste czasy dla Misiewiczów". - To są czasy, kiedy są rozdawane kontrakty i posady w spółkach Skarbu Państwa niekompetentnym politykom PiS, ich krewnym i znajomym - wyjaśniała Gasiuk-Pihowicz.

Poseł Adam Szłapka powiedział, że "największym paradoksem" rządu PiS jest polityka zagraniczna, bo - jak uzasadniał - "z jednej strony trudno powiedzieć, że rząd Prawa i Sprawiedliwości prowadzi jakąś określoną politykę zagraniczną, a z drugiej strony pozycja międzynarodowa Polski jest najgorsza od lat". - To jest największa porażka tego rządu - podkreślił.

Zdaniem Joanny Scheuring-Wielgus ten rok jest także stracony dla edukacji, którą PiS "zawładnął", a także dla kultury i dla "wspólnoty Polaków", ponieważ PiS dzieli społeczeństwo. Partia rządząca - jak oceniła - "działa na cynicznych pobudkach, na cynicznych instynktach, na nacjonalizmie, na szowinizmie i nienawiści".

- Głównym dyrygentem tej upiornej sytuacji, którą mamy od roku, jest poseł. Nazywa się Jarosław Kaczyński, poseł, który nie ma odwagi rządzić tak, jak powinno się rządzić w demokratycznym kraju. Poseł, który z tylnego siedzenia zarządza swoim chórem, a ten zrobi dokładnie wszystko, tak jak mu każe dyrygent - stwierdziła posłanka.

Oprac.: Violetta Baran

Źródło artykułu:PAP
Beata Szydłopisnowoczesna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (512)