Nowe gatunki zwierząt szturmują Polskę. To efekt ocieplenia klimatu
Wraz z globalnym ociepleniem do inwazji na Polskę szykują się nowe gatunki zwierząt. Naukowcy już biją na alarm, że wkrótce egzotyczni przybysze zaczną wypierać nasze, rodowite gatunki.
Para jaskrawozielonych papug aleksandretty obrożnej, która w parku w Nysie tej wiosny wychowała dwoje piskląt może być miłym urozmaiceniem dla miłośników wycieczek. Papugi mimo surowej zimy przetrwały i doczekały się potomstwa. Jednak dr Wojciech Solarz z Instytut Ochrony Przyrody PAN widzi w tym niebezpieczne zjawisko.
- To może być początek powstania większej populacji tych ptaków w Polsce. To samo wydarzyło się w Niemczech oraz we Włoszech, gdzie pochodzące z Afryki papugi zadomowiły się na stałe - mówi dr Wojciech Solarz. - Należałoby je odłowić, w niektórych krajach praktykowany był nawet odstrzał. Papugi w większej grupie staną się agresywne wobec naszych polskich ptaków, będą zajmować dziuple dzięciołów, a nawet zabijać nietoperze, by przejąć ich siedliska - mówi dalej.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Naukowiec przestrzega, że aleksandretty są gatunkiem inwazyjnym. Z lokalnej atrakcji szybko staną się utrapieniem mieszkańców, ponieważ są wyjątkowo hałaśliwe. Nie boją się człowieka, potrafią przetrwać zimę, bo zazwyczaj odganiają inne ptaki spod karmników
Szakal zdobywa Polskę
Eksperci Ministerstwa Środowiska w najnowszym raporcie ostrzegają, że skutkiem globalnego ocieplenia w Polsce będzie przybycie do nas nowych gatunków zwierząt. Wzrost średniej temperatury tylko o jeden stopień poszerza zasięg terytorialny bardziej ciepłolubnych gatunków o 160 km na północ. W ciągu 12 lat klimat ociepli się jeszcze o dwa stopnie. To oznacza, że trzeba będzie napisać na nowo atlasy o polskiej faunie.
Wraz z ociepleniem klimatu do Polski przywędrowały szakale złociste. Drapieżniki nieco większe od lisów, a mniejsze od wilka występowały dotąd na południu Europy. Kiedy jednak zimy w Polsce stały bardziej łagodne, zaczęły zajmować nowe terytoria. W 2015 roku obecność szakali udało się potwierdzić dzięki znalezieniu w Krajniku Dolnym w województwie zachodniopomorskim martwego osobnika, najprawdopodobniej potrąconego przez samochód. Teraz są już widywane na Podlasiu i w Dolinie Biebrzy we wschodniej Polsce. "Gazeta Olsztyńska" informowała, że para szakali zagryzła jednej nocy 112 gęsi w gospodarstwie pod Działdowem.
Zobacz także: Mateusz Morawiecki w Nowym Jorku
Egzotyczna modliszka w Warszawie, wietnamskie krewetki w Odrze
- Spektakularnym przykładem migracji do Polski nowego gatunku są modliszki. Ten piękny, ciepłolubny owad znacząco zwiększa zasięg, posuwając się na północ. Gatunek kiedyś występował sporadycznie w najcieplejszych regionach Polski, teraz w zasadzie stale można go znaleźć nawet w centrum kraju - mówi prof. Piotr Tryjanowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Potwierdza, że marsz nowych gatunków do Polski to efekt ocieplenia klimatu i dostępnych siedlisk. Podaje przykład barwnego ptaka, żołny. Przed laty zdołał osiedlić się i przetrwać w Przemyślu, wystarczyło kilka cieplejszych zim i zaczął zakładać gniazda już pod Gdańskiem.
Sporo egzotycznych gatunków zostaje zawleczonych do Polski przez samych ludzi. Prawdopodobnie dzięki akwarystom w wodach kanału na Odrze w okolicach Szczecina już w 2003 roku odkryto populację krewetek słodkowodnych z gatunku Neocardina davidi. Pochodzącą one z Chin i Wietnamu, a w swojej ojczyźnie potrzebują do życia wody o temperaturze ok. 25 stopni. Adaptowały się jednak i u nas.
- Kanał nawet zimą jest cieplejszy niż polskie rzeki. To dzięki ciepłej wodzie, którą spuszcza do kanału elektrownia w Gryfinie - wyjaśniła zagadkę dr Aleksandra Jabłońska z Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii Uniwersytetu Łódzkiego.
Imigranci psują polskie geny ###
Te obce gatunki potrafią narobić szkód w środowisku. - Popularny żółw ozdobny (dokładniej trzy jego podgatunki: czerwonolicy, żółtolicy i żółtobrzuchy) konkuruje naszym polskim żółwiem błotnym o stanowiska do wygrzewania się oraz walczy o dostępne samice. Na całe szczęście ludzie wypuszczają żółwie akwariowe do miejskich stawów. Gdyby wprowadzono je do dzikich siedlisk naszego żółwia, byłby dramat. Zamiast czystego genotypu polskiego gada mielibyśmy hybrydę - mówi dr Wojciech Solarz z Instytutu Ochrony Przyrody PAN.
U niektórych gatunków krzyżowanie się z emigrantami już się dzieje. Od roku nasi biolodzy prowadzą śledztwo w sprawie żaby zielonej. W Dolinie Baryczy na Dolnym Śląsku ten rdzenny swojski gatunek został "skażony" genami żaby bałkańskiej. Możliwe, że stało się tak po zawleczeniu skrzeku żaby bałkańskiej wraz z importowanym narybkiem karpia czy innych hodowanych tam ryb.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl