PolskaNowe doniesienia ws. Misiewicza. Prokuratura bada wątek "pracy za seks"

Nowe doniesienia ws. Misiewicza. Prokuratura bada wątek "pracy za seks"

Bartłomiej Misiewicz miał działać na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Grozi mu za to 8 lat więzienia. Teraz jednak okazuje się, że to nie wszystko. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", śledczy badają też wątek oferowania "pracy za seks" i niegospodarności przy zakupie Stoczni Marynarki Wojennej.

Nowe doniesienia ws. Misiewicza. Prokuratura bada wątek "pracy za seks"
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

03.07.2019 | aktual.: 03.07.2019 06:55

W środę 26 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się, by były rzecznik MON wyszedł z aresztu pod warunkiem wpłacenia poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. złotych. Jeszcze tego samego dnia rodzina Misiewicza wpłaciła kaucję.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", to nie koniec problemów Misiewicza. Śledczy mają też badać inny wątek.

W 2016 lub 2017 r. Bartłomiej Misiewicz miał gościć w Bełchatowie u kolegi Sławomira Z. - działacza PiS i prezesa spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Osoba znająca kulisy sprawy twierdzi, że obaj panowie po alkoholu mieli się bawić, prowadząc rekrutację do pracy.

Jedna z kandydatek miała wówczas usłyszeć, że zostanie zatrudniona w zamian za - jak to jest określane w kodeksie karnym - "inną czynność seksualną". Kobieta nie zgodziła się i miała napisać skargę do Jarosława Kaczyńskiego.

Bartłomiej Misiewicz i jego problemy

Przypomnijmy: Według śledczych, były rzecznik MON wraz z byłym posłem PiS Mariuszem Antonim K. miał "powoływać się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i pośredniczyć w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".

Misiewicz usłyszał też zarzut przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa. Razem z byłą pracownicą resortu obrony narodowej Agnieszką M. miał doprowadzić do wyrządzenia spółce szkody w wysokości 491 964 zł. Przebywał w areszcie od 30 stycznia.

Grozi mu 8 lat pozbawienia wolności.

Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (851)