Nocny atak Izraela. Media: zginęło pięciu dowódców

Izraelska armia podkreśliła, że celem ataków byli dowódcy Hamasu średniego stopnia oraz członkowie biura politycznego. Hamas ogłosił, że w ataku zginął również szef jego rządu w Strefie Gazy, Isam Dalis.

Rząd w Jerozolimie zaznaczył, że wznowiona fala nalotów jest odpowiedzią na "wielokrotną odmowę uwolnienia" zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Organizacja ta odrzuciła również propozycję przedłużenia rozejmu.

Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy poinformowało, że w wyniku izraelskich ataków zginęło co najmniej 326 osób, a 440 zostało rannych. Nie podano jednak, czy ofiary były cywilami, czy bojownikami.

Od 19 stycznia obowiązywało zawieszenie broni, które wygasło na początku marca. Strony nie doszły do porozumienia w sprawie jego przedłużenia. Nie jest jasne, czy wznowienie nalotów oznacza powrót do wojny na pełną skalę, czy jest to jednorazowa operacja mająca wywrzeć presję na Hamas.

Siły Obronne Izraela poinformowały, że są gotowe rozszerzyć zakres operacji w Strefie Gazy na działania inne niż ataki z powietrza. Portal Times of Israel podał, że armia wydała nakazy ewakuacji dla ludności cywilnej w szerokim pasie terytorium przy granicy z Izraelem, co może wskazywać na przygotowanie do nowej ofensywy lądowej.