Nikt już nie przynosi Putinowi "złych wiadomości"

Nikt już nie przynosi Putinowi "złych wiadomości"

Nikt już nie przynosi Putinowi "złych wiadomości" - piszą opozycyjne rosyjskie media
Nikt już nie przynosi Putinowi "złych wiadomości" - piszą opozycyjne rosyjskie media
Źródło zdjęć: © PAP | VLADIMIR ASTAPKOVICH / SPUTNIK / KREMLIN POOL / POOL
05.06.2023 11:48, aktualizacja: 05.06.2023 12:32

Władimir Putin przestał słuchać jakichkolwiek krytycznych dla Kremla opinii dotyczących wojny z Ukrainą. Reaguje na takie doniesienia "bardzo nerwowo" i dopuszcza do siebie wyłącznie rozmówców informujących o rzekomych sukcesach - wynika z nieoficjalnych doniesień niezależnych rosyjskich mediów.

Wszelkie próby przekazania Putinowi jakichkolwiek wieści na temat rzeczywistego, niekorzystnego dla agresora przebiegu wojny z Ukrainą, kończyły się zawsze w taki sam sposób. Dyktator szybko irytował się, a następnie oskarżał rozmówcę o "pozostawanie pod wpływem zachodniej propagandy" i "sianie zamętu". Jednocześnie podkreślał, że dysponuje też informacjami z innymi źródeł, które nie potwierdzają tak krytycznych ocen - przekazał opozycyjny rosyjski kanał na Telegramie WCzK-OGPU. Media powołują się na osoby z otoczenia Putina pragnące zachować anonimowość.

Jak dodano, doradcy próbujący przekazywać dyktatorowi "złe wieści" na długi czas wypadali z łask gospodarza Kremla. Dostęp do Putina zyskiwali natomiast ludzie, którzy "donosili wyłącznie o sukcesach, a porażki przedstawiali jako niewielkie trudności pozbawione istotnego znaczenia".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Obecnie nikt już nie przynosi Putinowi 'złych wiadomości', ponieważ prezydent nie chce ich słuchać" - przyznały źródła WCzK-OGPU.

Opinie, że Putin nie korzysta z niezależnych źródeł informacji, a jego wiedza o sytuacji na Ukrainie opiera się wyłącznie na raportach służb specjalnych i resortów siłowych, pojawiały się jeszcze przed inwazją Kremla na sąsiedni kraj.

Zachodni analitycy, a także niektórzy rozmówcy bliscy administracji Putina podkreślali, że rosyjska "propaganda sukcesu" i obawy doradców dyktatora przed przekazywaniem mu "złych wiadomości" były jedną z przyczyn wybuchu wojny, a następnie klęski rosyjskiej armii podczas operacji kijowskiej w lutym-marcu 2022 roku.

Czytaj także:

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także