Padła propozycja "pokoju". Zdecydowana reakcja Ukrainy
Z kolejną "propozycją pokojową" w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie wystąpiła Indonezja. Jej plan zakładał m.in. zawieszenie broni i przeprowadzenie referendów na "spornych terytoriach". "Rosja ma wyjść z terytoriów Ukrainy" - skomentował propozycję rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko, ucinając temat.
03.06.2023 | aktual.: 03.06.2023 19:51
"Pomiędzy Rosją i Ukrainą nie ma terytoriów spornych, by przeprowadzać tam referenda. Dokonując aktu agresji, Rosja okupowała Krym i część obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego. To fakt odnotowany w oficjalnych dokumentach ONZ" – napisał Nikołenko na Facebooku. Zaznaczył przy tym, że Kijów ceni uwagę, jaką Indonezja, ważny kraj Azji, poświęca odbudowaniu pokoju na Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Rzecznik MSZ zaznaczył, że Rosjanie na terenach okupowanych "popełniają zbrodnie wojenne, przeciwko ludzkości oraz ludobójstwo".
"Alternatywnych scenariuszy być nie może"
"Rosja ma wyjść z terytoriów Ukrainy, a Ukraina - odnowić swoją integralność terytorialną w międzynarodowo uznanych granicach. Alternatywnych scenariuszy być nie może" - podkreślił przedstawiciel resortu dyplomacji Ukrainy.
"Przerwanie ognia, wycofanie sił na 15 km i stworzenie strefy zdemilitaryzowanej także nie zadziałają. Rosja próbuje obecnie wszelkimi sposobami powstrzymać ukraińską kontrofensywę. Zawieszenie broni bez wycofania wojsk z terytorium Ukrainy pozwoli jej pozyskać czas, przegrupować się, umocnić i skumulować siły do nowej fali agresji" - ocenił ukraiński urzędnik.
Dodał, że ukraińska formuła pokoju przewiduje wyzwolenie terytoriów Ukrainy spod okupacji i zachęcił władze w Dżakarcie do włączenia się do tego planu.
Zobacz także
Jak piszą ukraińskie media, podczas konferencji w Singapurze, poświęconej bezpieczeństwu, minister spraw zagranicznych Indonezji Prabowo Subianto wystąpił z propozycją uregulowania wojny na Ukrainie. Jego zdaniem powinno ono polegać na zawieszeniu ognia, utworzeniu strefy zdemilitaryzowanej, rozmieszczenia w regionie sił pokojowych i przeprowadzenia referendów na "spornych terytoriach" (nie precyzując, o jakie terytoria chodzi).