Kierowcy przecierali oczy. Jak go zmieścił w bagażniku?!

Kierowcy nie mogli wyjść ze zdumienia, gdy na jednej z dróg wojewódzkich mijali granatowe renault z jasielską rejestracją. W bagażniku auta kierowca przewoził prawdziwego cielaka.

Kierowca przewoził w bagażniku cielaka
Kierowca przewoził w bagażniku cielaka
Źródło zdjęć: © Facebook, Jasielskie absurdy, Wikimedia Commons | Miko101
Monika Mikołajewicz

Jak podaje serwis Nowiny24, do absurdalnej sytuacji doszło na drodze krajowej nr 993 w okolicy Nowego Żmigrodu (woj. podkarpackie). Sytuacja miała miejsce w środę 15 lutego.

Przewożone w bagażniku zwierzę ewidentnie nie czuło się komfortowo, wyglądało na mocno upchnięte w aucie. Także sposób, w jaki kierowca zabezpieczył klapę bagażnika przed otwarciem, nie wygląda na profesjonalny i niezawodny.

Zdjęcie cielaka w bagażniku Renault Megane zostało opublikowane na Facebooku na profilu "Jasielskie absurdy". Szybko zyskało popularność, rozśmieszając internautów, którzy chętnie udostępniali fotkę. Nie mogło zabraknąć również zabawnych komentarzy pod postem.

"Zmieści się, nie trzeba transportu" - ironicznie skomentowała jedna z internautek. "Jestem ciekaw, jak to wyglądało, kiedy krowa była ładowana" - odpowiada jej druga osoba.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"W stylu: czy jest tanio? Jest tanio. Czy jest dobrze? Jest tanio" - śmieje się inny czytelnik. "Może byście tak do Corsy zapakowali?" - rzuca wyzwanie kolejna kobieta.

W bagażniku wiózł kozę

Podobne absurdy na polskich drogach zdarzają się regularnie. Okazuje się, że kierowcy chętnie zabierają ze sobą w trasę... kozy. Przykładem może być pijany nastolatek, który nie posiadał prawa jazdy, ale w 2018 r. wybrał się na przejażdżkę w okolicach Morąga właśnie z kozą w bagażniku.

Z kolei rok później policjanci z Oświęcimia zatrzymali samochód dostawczy, którego kierowca jechał na imprezę urodzinową, wioząc w części ładunkowej pięciu kolegów oraz kozę w skarpetkach.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (99)