Niefortunne słowa Bidena. "Musimy go zamknąć"
Niefortunna wypowiedź przydarzyła się prezydentowi USA na dwa tygodnie przed decydującym pojedynkiem Kamali Harris i Donalda Trumpa o fotel po nim. Joe Biden nie umiał powstrzymać emocji i na spotkaniu w New Hampshire powiedział publicznie coś, co przeciwnikom Demokratów dało powód do zaciekłych ataków.
23.10.2024 | aktual.: 23.10.2024 15:43
Joe Biden zaliczył poważną wpadkę podczas spotkania z wyborcami w New Hampshire. Nie przemyślał swoich słów i zignorował wszystkie wytyczne strategii wspieranej przez niego w wyścigu o prezydencki urząd Kamali Harris.
- Musimy go zamknąć - powiedział o Donaldzie Trumpie. Tłumaczył, że polityka rywala demokratki, jego zastępczyni, jest "dziwaczna" i "niebezpieczna".
Zobacz także
Za dwa tygodnie wybory w USA. Biden pochopnie wypowiedział te słowa
Była prokurator konsekwentnie wzywała do powstrzymania się od takich pochopnych ocen. Apelowała, by decyzje o karnej odpowiedzialności pozostawić w rękach sędziów, a nie polityków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamala Harris nie chce, by jej wyborcy powtarzali działania Donalda Trumpa, który podczas kampanii wyborczej w 2016 roku wzywał do zamknięcia w więzieniu swojej ówczesnej rywalki Hillary Clinton. Występ Joego Bidena był nie po jej myśli.
Prezydent uświadomił sobie szybko, że z jego ust padły nieprzemyślane słowa. Próbował wycofać się, tłumaczył, że miał na myśli "zamknięcie polityczne". Jednak sztab Donalda Trumpa dostali do rąk poważne oręże.
"Oni nawet tego nie ukrywają. Walka prawna przeciwko mojemu ojcu zawsze dotyczyła ingerencji w wybory!" - napisał Donald Trump Jr., syn republikanina, w mediach społecznościowych.
Słowa Bidena podchwyciła również Karoline Leavit, sekretarz prasowa kampanii Donalda Trumpa. Podkreśliła, że przeciwnicy usiłują zwalczyć jej kandydata nieetycznymi metodami.
- Joe Biden właśnie przyznał prawdę: on i Kamala od samego początku planowali politycznie prześladować swojego przeciwnika, prezydenta Trumpa, ponieważ nie mogą pokonać go uczciwie i sprawiedliwie - powiedziała telewizji NBC News.
Jak podaje Onet.pl, wpadka Joego Bidena to wydarzenie, które może zaszkodzić Kamili Harris w chwili, gdy jej niewielka przewaga zaczyna znikać. Zapewne konsekwencją pojawienia tego niepożądanego wątku publicznej debaty będzie ograniczenie występów Harris z prezydentem.
Przeczytaj również: Niespodziewany gość na wiecu Harris. Pojawił się obok Obamy
Źródło: Onet.pl