Niepokojące informacje z USA. Policja w stanie gotowości
Były lider Hamasu grzmi. Zwrócił się do wszystkich, "którzy nauczają i uczą się dżihadu". Służby w Nowym Jorku zostały postawione w stan gotowości. Zarządzenie to ma obowiązywać do odwołania.
12.10.2023 08:19
W Nowym Jorku służby policyjne zostały postawione na nogi po tym, jak były lider palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, Chaled Meszal, wezwał muzułmanów na całym globie do zorganizowania protestów przeciwko Izraelowi. Informację tę przekazał w czwartek popularny dziennik "New York Post". Demonstracje mają mieć miejsce w najbliższy piątek.
Departament Policji Nowego Jorku (NYPD), w reakcji na ten apel, wydał polecenie dla wszystkich swoich funkcjonariuszy - niezależnie od ich stopnia - aby przygotowali się do pełnienia służby w pełnym umundurowaniu. Zostało również zapowiedziane, że ewentualne wnioski o zwolnienie z obowiązków służbowych w piątek nie będą brane pod uwagę. Zarządzenie to ma obowiązywać do odwołania - donosi "New York Post".
Dziennik dodał również, że nowojorska policja podjęła decyzję o zwiększeniu ochrony wszystkich 77 komisariatów na terenie miasta. W tym celu przeznaczono dodatkowe siły do monitorowania wejść do tych obiektów oraz przyległych do nich parkingów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były lider Hamasu grzmi
W środę agencja Reuters poinformowała, że Meszal, który był na czele Hamasu do 2017 roku, wezwał muzułmanów z całego świata do "wyjścia na ulice i place świata arabskiego i islamu" w piątek, aby wyrazić poparcie dla Hamasu, który jest obecnie w konflikcie z Izraelem.
"Zwracam się do wszystkich, którzy nauczają i uczą się dżihadu (świętej wojny przeciwko 'niewiernym' - PAP) - to jest moment, by zastosować teorię w praktyce" - oznajmił Meszal w oświadczeniu przesłanym agencji Reutera.
Były szef Hamasu, który obecnie mieszka w Katarze, zwrócił się również do rządów i społeczeństw Jordanii, Syrii, Libanu i Egiptu, apelując o bardziej zdecydowane wsparcie palestyńskich bojowników w ich walce z Izraelem.
7 października, w godzinach porannych, Izrael został niespodziewanie zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Atak ten skutkował największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, kiedy to państwo żydowskie prowadziło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,2 tys. Izraelczyków i 1,1 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy.