Wychodzą z Sejmu po incydencie. Zapowiadają, że to nie koniec

- Spotkaliśmy się ze strony PiS z kompletną znieczulicą, bezdusznością, brakiem współczucia i szacunku - oświadczyła w Sejmie posłanka KO Iwona Hartwich. Zaznaczyła, że osoby z niepełnosprawnością zawieszają, ale nie kończą protestu. - Chcę powiedzieć, że jest mi wstyd, że moje państwo nie wspiera takich osób, jak osoby niepełnosprawne. Mam nadzieję, że to się w przyszłości zmieni - dodał syn posłanki Jakub.

Niepełnosprawni zawieszają protest. Ostre słowa do rządzących
Niepełnosprawni zawieszają protest. Ostre słowa do rządzących
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Mateusz Czmiel

- Zawieszamy protest w Sejmie, ale nie kończymy batalii o dobro najsłabszych w naszym kraju. Nasz postulat podniesienia renty socjalnej nie został zrealizowany - powiedziała w piątek posłanka KO Iwona Hartwich.

Osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunowie wyszli z Sejmu po 19 dniach.

Posłanka KO odniosła się też na konferencji do słów wiceministra rodziny i polityki społecznej Pawła Wdówika, który miał powiedzieć, że rząd musiałby przeznaczyć "siedem miliardów, jak w mordę strzelił, na renty socjalne dla 291 tys. osób". - To ja mam taką propozycję, panie Wdówik i panie Morawiecki. Proszę oddać 22 mld z funduszu solidarnościowego. Wtedy starczy na podwyższenie renty socjalnej - dodała Hartwich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czego domagają się osoby z niepełnosprawnością?

Protestujący domagają się podwyższenia renty socjalnej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, które wynosi 3490 zł brutto. Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca 2023 roku wzrosła do 1588,44 zł brutto.

Demonstrujący w Sejmie zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej, realizujący ich postulat.

- Przez 19 dni patrzyła na nas cała Polska. Osoby niepełnosprawne są na szarym końcu łańcucha pokarmowego. Spotkaliśmy się ze strony PiS z kompletną znieczulicą, bezdusznością, brakiem współczucia i brakiem szacunku - powiedziała Hartwich.

Protest zawieszony po incydencie

- Po incydencie, który miał miejsce dwa dni temu, kiedy z braku powietrza, bo nie pozwolono uchylić okna, omdlały nam dwie mamy, podjęliśmy decyzję, że z dniem dzisiejszym zawieszamy protest w Sejmie - podkreśliła posłanka KO.

Hartwich poinformowała, że obywatelski projekt ustawy w sprawie podwyższenia renty socjalnej został skierowany do pierwszego czytania w Sejmie. - Już dziś zapraszamy wszystkie osoby niepełnosprawne i ich rodziny, osoby wspierające z całej Polski, na pikietę poparcia w dniu procedowania. O terminie państwa powiadomimy - zapowiedziała.

"Jest mi wstyd"

Głos podczas konferencji zabrał też m.in. syn posłanki Jakub Hartwich. - Jest mi wstyd, że moje państwo nie wspiera takich osób jak my, osób słabszych i niepełnosprawnych. Mam nadzieję, że to się w przyszłości zmieni. Uświadomiliśmy społeczeństwo, które -mam nadzieję - już się od nas nie odwróci - powiedział.

Od początku protestu osoby z niepełnosprawnością oraz ich opiekunowie spotkali się m.in. z wiceministrem, pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych Pawłem Wdówikiem. Podczas rozmów nie udało się jednak dojść obu stronom do porozumienia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (127)